wtorek, lutego 28, 2017

Papużki

No i wszystko jasne. Przyszła wreszcie pora na Cykliczne kolorki. W lutym to kolory papuzie:


Niech mi ktoś wytłumaczy jak to jest. Niby co roku ten luty jest krótszy od pozostałych miesięcy. Niby wszyscy o tym wiedzą. Więc dlaczego za każdym razem jest to samo zaskoczenie? Tu chyba musi działać ten sam mechanizm co z zimą i drogowcami.
No i mnie w tym roku ten koniec lutego też zaskoczył. Że to już dzisiaj? Że jutro już marzec? To przecież niemożliwe, skoro dopiero co się luty zaczął.
Ale z kalendarzem się nie dyskutuje, więc śpieszę zaprezentować moje papużki. Skromne, niewielkie, ale za to dwie. Wszystko przez to, że nie mogłam się zdecydować, który wariant wybrać. Niestety brakło mi również czasu na zrobienie porządnych zdjęć, więc muszą być jakie są:


Obie pary kolczyków wykonane są w identyczny sposób, tylko z różnych materiałów. Tak więc są tu po dwie kulki: 12 i 8 mm i chainmaillowa przekładka wykonana splotem Helm z ogniwek 6 i 8 mm (WD = 1 mm). Podobne koronkowe kolczyki pokazuję nie pierwszy raz i z pewnością nie ostatni, bo bardzo lubię ten wzór. 



Papużkę niebieską zrobiłam z plastikowych perełek: większej niebieskiej i mniejszej białej. Bardzo lubię te perełki, szczególnie w połączeniu z ogniwkami, bo są bardzo lekkie, a perłowa powłoka jest trwała. Element chainmaille wyplotłam z metalowych ogniwek w kolorze czarnym, czarne są też pozostałe metalowe elementy (szpilki i bigle).


Papużka zielona to: fasetowana kulka Szmaragdu Nilu (12 mm) i ciemnozielony jadeit (8 mm). Chainmaillowa koronka i bigle wykonane są z żółtego mosiądzu.


Wielkość kolczyków jest identyczna: długość dyndadełka to 2,5 cm, a razem z biglem to już prawie 4 cm. Szerokość to niecałe 2 cm. Różna jest tylko ich waga. Kolczyki z perełek (niebieskie) to tylko 3,5 g każdy, a te z minerałów (zielone) to już 6 g każdy.



Skoro to zabawa w kolorki to powinnam coś napisać na temat moich upodobań do takich zestawień kolorów. Cóż, oba mi się podobają, zresztą naprawdę nie umiałam stwierdzić które bardziej.
Zestaw biało-niebiesko-czarny wydaje mi się bardziej grzeczny, trochę kojarzy mi się z kolorami "galowymi", co w żaden sposób mi nie przeszkadza i choć już dawno temu wszelkie szkoły pokończyłam, to te kolczyki już są moje.


Z kolei zestaw żółto-zielono-czarny jest bardzo świeży i wesolutki, taki wiosenny. Gdyby to były jaśniejsze odcienie to widziałabym je na majówkę, ale te kolczyki wyszły raczej wieczorowe. To "wina" dość ciemnego zielonego jadeitu i przede wszystkim mocno połyskującego Szmaragdu Nilu.


Nie mogłam się oprzeć, żeby nie zrobić papużkom zdjęcia w ich naturalnym środowisku, czyli na drzewie. Okazało się to znacznie trudniejsze jak bym chciała, bo różna ich kolorystyka wymaga odmiennego oświetlenia. W efekcie albo jedne były prześwietlone, albo drugie niedoświetlone. A czasu na szukanie uniwersalnego tła nie było.


Wiosna wczesna, to drzewko jeszcze łyse, bez listków ;)
Pozdrawiam wszystkich wiosennie i gnam do Stefana :)

26 komentarzy:

  1. Agato, piękne "papużki" :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Agatko papużki wyszły prześlicznie.Nie wiedziałam ,że w ten sposób można też wykorzystać te ogniwka ,które w tych kolczykach stanowią jakby koronę koralików,ot takie przyszło mi do głowy skojarzenie.
    A zdjęcia ,ach ciągle Ci ich trochę zazdroszczę ,spójrz na moje to na swoje już nigdy nie będziesz narzekać .
    Dziękuję ślicznie za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu. Może być i korona, choć jak dla mnie to raczej koronka ;) A takie kolczyki już kiedyś pokazywałam, lubię ten wzór :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Takie trochę grubasy z tych papużek ;) Bardzo sympatycznie wyszły obie pary i też miałabym problem z wyborem, która lepsza - pewnie dlatego, że mają zupełnie inny charakter :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, od razu grubasy, no może trochę puszyste są, powiedzmy w zimowej kondycji ;)

      Usuń
  4. Bardzo fajnie wyszły te kolczyki :) Naprawdę, jak małe papużki na drzewie ;)
    Mi chyba też jakoś kalendarz nakłamał, bo na Kolory Danutki uszyć planowałam, ale miesiąc się dziś nagle urywa i nie zdążyłam :P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. A z tym kalendarzem to mocno podejrzana sprawa ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. To papużki nierozłączki:) Bardzo ładne, gratuluję .

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie to każdy miesiąc mógłby mieć 28 dni - patrzę pod kątem pracy ;-)
    Urocze parki papużek :-). Nie mogę się zdecydować, która wersja bardziej mi się podoba, ale chyba jednak druga bo wyobrażam sobie jak bardzo pasowałyby te kolczyki do mojej sukienki :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie wszystkie miesiące są za krótkie ;-P
      A może nie trzeba wybierać - niebieskie do pracy, a zielone na wieczór ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Baaaardzo mi się podobają Twoje kolczyki. Są śliczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. no wiesz...ktos tu rąbnął nam 3 dni! to nie takie tam byle co...jedyna pociecha to , że jest mniej miesiąca do końca pieniędzy ;-D

    fajne te twoje ogniwkowe biżutki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze trzeba szukać pozytywów, ale masz rację sprawa jest poważna ;)
      Dzięki :)

      Usuń
  9. Piękne zwłaszcza te niebieskie. Ale nie to, że ja z tych grzecznych , co to to nie ;) lubię niebieski :) podziwiam Twoje papużki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Całkowicie Cię rozumiem. Ja też lubię niebieski :) bezwarunkowo ;)

      Usuń
  10. Wyszły świenie bardzo oryginalne są twoje papużki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger