Ten splot to klasyka gatunku. Niby prosty, a dość długo nie mogłam sobie z nim poradzić. Ale, że ja uparta jestem, to w końcu i jego zmogłam. Bransoletka, którą tym razem uplotłam to (a to nowość!) oczywiście kolejna bangle.
Ten splot jest znacznie sztywniejszy od dragonback i samodzielnie trzyma okrągłą formę.
Maksymalne odkształcenie, na jakie go to stać, to tyle:
Sam splot jest dość zwarty i ma ośmiokątny przekrój. Dzięki temu dobrze się "roluje", co znacznie ułatwia przeciśnięcie bransoletki przez nadgarstek.
Wykorzystałam dość duże (7 mm) i grube (z drutu 1 mm) ogniwka w kolorze srebrnym. Uważam, że splot ten w takim wydaniu idealnie sprawdza się w bransoletce bez zapięcia. Natomiast zrobiony z mniejszych i trochę cieńszych ogniwek będzie świetnie służył jako solidny łańcuszek, co zamierzam również wykorzystać, ale to dopiero za jakiś czas. Po wypleceniu tej bransoletki zrobiłam jeszcze serduszka, które pokazywałam tutaj. To jest dokładnie ten sam splot, te trzy rzeczy (bransoletka i dwa serduszka) różnią się jedynie parametrami ogniwek, z których zostały wykonane.
I jeszcze jedna sprawa. Otóż: karmię Was ostatnio sporo moimi chainmaillowymi plecionkami i okazuje się, że Wam się to podoba, co było dla mnie sporym zaskoczeniem. W komentarzach często powtarza się coś mniej więcej takiego: "nie mam zielonego pojęcia, jak ty to robisz, ale fajnie wygląda". Faktycznie nie jest to technika zbyt popularna w Polsce i ciężko też u nas znaleźć jakiekolwiek opracowania na ten temat. Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami tym, co sama wiem na ten temat, a zdobycie tej wiedzy wcale nie było takie proste. Postaram się w miarę szybko przygotować coś w rodzaju "zestawu startowego", czyli zbioru podstawowych informacji na temat techniki, takich bez których nie da się obejść. Potem, to już Wy zdecydujecie czy chcecie więcej.
I jeszcze jedna sprawa. Otóż: karmię Was ostatnio sporo moimi chainmaillowymi plecionkami i okazuje się, że Wam się to podoba, co było dla mnie sporym zaskoczeniem. W komentarzach często powtarza się coś mniej więcej takiego: "nie mam zielonego pojęcia, jak ty to robisz, ale fajnie wygląda". Faktycznie nie jest to technika zbyt popularna w Polsce i ciężko też u nas znaleźć jakiekolwiek opracowania na ten temat. Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami tym, co sama wiem na ten temat, a zdobycie tej wiedzy wcale nie było takie proste. Postaram się w miarę szybko przygotować coś w rodzaju "zestawu startowego", czyli zbioru podstawowych informacji na temat techniki, takich bez których nie da się obejść. Potem, to już Wy zdecydujecie czy chcecie więcej.
Mnie się bardzo podobają te uplecione ogniwka. Na pewno konkurencji Ci Agatko nie zrobię, ale chętnie popatrzę jak się one cuda wyrabia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Ci bardzo Ewuniu! Konkurencji się nie obawiam i trochę tajników niebawem zdradzę ;-) Pozdrawiam :)
UsuńPiękny splot, lubię takie bransoletki. Wspaniale się prezentuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńKlasycznie cudna bransoletka!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńO tak, tak, tak :) czekam na ten "zestaw startowy" (i już teraz mogę powiedzieć, że na więcej też) :-) Chodzę koło tematu i się "czaję" już dłuższy czas, mężowi truję za uszami i w sumie na tym się kończy. A bransoletka jest po prostu zachwycająca :)
OdpowiedzUsuńNo, to będziesz miała okazję wreszcie spróbować, bo "zestaw startowy" już prawie gotowy i opublikuję go w przyszłym tygodniu (jeszcze tylko parę zdjęć muszę uzupełnić).
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
śliczna :) ja też chętnie poczytam "jak to się je" :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Już niedługo... :)
UsuńWspaniale się prezentuje. Czekam na "zestaw startowy" ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Lada chwila się ukaże :)
UsuńWspaniała bransoletka :) Ciekawa jestem czy trudno się ją robi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I tak i nie, to znaczy w chainmaillu trzeba znaleźć swój własny sposób na każdy przeplot i wtedy już jest łatwo, wcześniej chololernie trudno ;-D
UsuńPiękna bransoletka! Jestem pewna, że na ręce prezentuje się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDzięki! No, nie powiem, wygląda całkiem całkiem ;-D
UsuńŚwietny pomysł z tym"zestawem startowym" - ta technika jest genialna,co widać na przykładzie bransoletki, ale ja również nie bardzo wiem z czym to się je i chętnie zapoznam się z jakimiś informacjami na jej temat. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wam się to podoba i że mogę Was czegoś nauczyć :) A "zestaw startowy" już prawie gotowy :)
UsuńBransoletka śliczna, jestem bardzo ciekawa zestawu startowego zobacze jak to naprawdę wyglada od kuchni bo teraz tonę w domysłach ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki! W przyszłym tygodniu postaram się opublikować pierwszą część :) Pozdrawiam :)
UsuńBardzo chętnie się dowiem jak się robi takie ładne rzeczy :-) rzczywiście ciężko coś na ten temat znaleźć.
OdpowiedzUsuńPracuję już nad tym. Niebawem ukaże się pierwsza część :)
UsuńPodziwiam ta technikę:) próbowałam trochę rozszyfrować, ale mi nie szło, wiec chętnie skorzystam z twoich instrukcji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Postaram się więc Wam trochę rozjaśnić w głowach ;-) Pozdrawiam :)
Usuń