środa, stycznia 07, 2015

Śnieżynki

Jak już wspominałam w poprzednim poście od Świąt choruję, dawno mnie tak nie rozłożyło. Niby zwykłe przeziębienie, a trzyma i trzyma. Ponieważ w tym momencie nic mnie nie goni, więc postanowiłam zalec dopóki mi się nie polepszy. Ale jak długo można leżeć w łóżku i układać pasjansa na komórce? Wczoraj nie wytrzymałam, zasiadłam na kanapie i oglądając końcówkę Turnieju Czterech Skoczni jakoś tak niechcący złapałam za igłę i koraliki :)
Te białe rureczki dostałam ostatnio w prezencie od Preciosy. One nie są idealnie okrągłe, ale nie są to też hexy, dzięki temu dają kapitalny efekt. Od razu wiedziałam, że chcę zrobić z nich śnieżynki, nawet myślałam, że uda się przed Świętami, ale brakło czasu. Nie próbowałam szukać żadnych tutoriali, tylko od razu zaczęłam szyć. Już za drugim podejściem osiągnęłam zadowalający efekt. Szybciutko zrobiłam drugą śnieżynkę, żeby utrwalić sobie wzór i tak powstały te kolczyki:


Żeby gwiazdki były w miarę stabilne potrzebowały solidnego rdzenia, który wykonałam z krystalicznych jedenastek Preciosy ściegiem herringbone.


Śnieżynki mają ok 3 cm średnicy i ważą niewiele więcej jak płatek śniegu. Powiesiłam je na moich ulubionych biglach za stali chirurgicznej.


Starałam się złapać na zdjęciach jak ślicznie mienią się te koraliki. Wyglądają jak ścięte mrozem, naprawdę. Zdjęcia niestety nigdy nie oddadzą tego w pełni.


Wszystkie zdjęcia robione w domu, przy sztucznym świetle, ale póki co na zewnątrz nie wychodzę. Natomiast "przysypałam śniegiem" mojego białego storczyka:


I kaktusika, który stoi na parapecie:


Kiedy szyłam te śnieżynki doszło do mnie już po raz kolejny zaproszenie do udziału w wyzwaniu Craft Style "Mrozem malowane", więc pomyślałam: czemu nie? Pasują jak ulał, więc je zgłaszam.


23 komentarze:

  1. Pierwsza! (nie mogłam się powstrzymać, dopiero co komentowałam u Ciebie, a tu kolejne ładne rzeczy). :)

    Śnieżynki świetne, te rurki są dla nich idealne.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, one się po prostu proszą o właśnie takie ich zastosowanie :)
      Dzięki :)

      Usuń
  2. Śliczne :) na pewno muszą ciekawie wyglądać na uszach, jak płatki śniegu... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie było założenie i chyba udało mi się ten cel osiągnąć. One przepięknie się skrzą, ale widać to najlepiej w ruchu, statyczne zdjęcie nie jest w stanie tego w pełni ukazać :)

      Usuń
  3. Śnieżynki mnie urzekły! Dziewczyny jak Wy tworzycie takie cudeńka z koralików! Dla mnie to magia jakaś...☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne! Do takiej mroźnej pogody jak teraz pasują jak ulał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śnieżynki wyglądają uroczo i realistycznie :-)) Piękne.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Agatko cudne te gwiazdeczki wyszły a już na żywo to pewnie dopiero błyszczą i się mienią .
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śnieżynki wyglądają jak prawdziwe ja wczoraj próbowałam zrobić podobne, ale mimo dokładnej instrukcji dobrze wyszła mi tylko połowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie korzystałam z żadnej instrukcji, nawet nie chciało mi się takowej szukać, tylko jak zwykle puściłam wodze fantazji :)

      Usuń
  8. Chorowanie też może być pożyteczne, jest czas na twórczość. Kolczyki śnieżynkowe świetne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne są :-)
    Dziękujemy za udział w wyzwaniu Craft Style.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Dzięki! Choć tyle mi zostanie, bo w realu właśnie zaczęła się odwilż :)

      Usuń
  11. Wyglądają tak ślicznie jak prawdziwe śnieżynki :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger