Jak już wspominałam w poprzednim poście od Świąt choruję, dawno mnie tak nie rozłożyło. Niby zwykłe przeziębienie, a trzyma i trzyma. Ponieważ w tym momencie nic mnie nie goni, więc postanowiłam zalec dopóki mi się nie polepszy. Ale jak długo można leżeć w łóżku i układać pasjansa na komórce? Wczoraj nie wytrzymałam, zasiadłam na kanapie i oglądając końcówkę Turnieju Czterech Skoczni jakoś tak niechcący złapałam za igłę i koraliki :)
Te białe rureczki dostałam ostatnio w prezencie od Preciosy. One nie są idealnie okrągłe, ale nie są to też hexy, dzięki temu dają kapitalny efekt. Od razu wiedziałam, że chcę zrobić z nich śnieżynki, nawet myślałam, że uda się przed Świętami, ale brakło czasu. Nie próbowałam szukać żadnych tutoriali, tylko od razu zaczęłam szyć. Już za drugim podejściem osiągnęłam zadowalający efekt. Szybciutko zrobiłam drugą śnieżynkę, żeby utrwalić sobie wzór i tak powstały te kolczyki:
Żeby gwiazdki były w miarę stabilne potrzebowały solidnego rdzenia, który wykonałam z krystalicznych jedenastek Preciosy ściegiem herringbone.
Śnieżynki mają ok 3 cm średnicy i ważą niewiele więcej jak płatek śniegu. Powiesiłam je na moich ulubionych biglach za stali chirurgicznej.
Starałam się złapać na zdjęciach jak ślicznie mienią się te koraliki. Wyglądają jak ścięte mrozem, naprawdę. Zdjęcia niestety nigdy nie oddadzą tego w pełni.
Starałam się złapać na zdjęciach jak ślicznie mienią się te koraliki. Wyglądają jak ścięte mrozem, naprawdę. Zdjęcia niestety nigdy nie oddadzą tego w pełni.
Wszystkie zdjęcia robione w domu, przy sztucznym świetle, ale póki co na zewnątrz nie wychodzę. Natomiast "przysypałam śniegiem" mojego białego storczyka:
I kaktusika, który stoi na parapecie:
I kaktusika, który stoi na parapecie:
Kiedy szyłam te śnieżynki doszło do mnie już po raz kolejny zaproszenie do udziału w wyzwaniu Craft Style "Mrozem malowane", więc pomyślałam: czemu nie? Pasują jak ulał, więc je zgłaszam.
Pierwsza! (nie mogłam się powstrzymać, dopiero co komentowałam u Ciebie, a tu kolejne ładne rzeczy). :)
OdpowiedzUsuńŚnieżynki świetne, te rurki są dla nich idealne.:)
No właśnie, one się po prostu proszą o właśnie takie ich zastosowanie :)
UsuńDzięki :)
Śliczne :) na pewno muszą ciekawie wyglądać na uszach, jak płatki śniegu... :-)
OdpowiedzUsuńTakie było założenie i chyba udało mi się ten cel osiągnąć. One przepięknie się skrzą, ale widać to najlepiej w ruchu, statyczne zdjęcie nie jest w stanie tego w pełni ukazać :)
UsuńŚnieżynki mnie urzekły! Dziewczyny jak Wy tworzycie takie cudeńka z koralików! Dla mnie to magia jakaś...☺
OdpowiedzUsuńNo, magia. W końcu jestem czarownicą! :)))
UsuńPrzepiękne! Do takiej mroźnej pogody jak teraz pasują jak ulał :)
OdpowiedzUsuńNo tak, po prostu na czasie... :)
UsuńŚnieżynki wyglądają uroczo i realistycznie :-)) Piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki!
UsuńRównież pozdrawiam :)
Agatko cudne te gwiazdeczki wyszły a już na żywo to pewnie dopiero błyszczą i się mienią .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Oj cudnie się mienią!
UsuńPozdrawiam :)
Śnieżynki wyglądają jak prawdziwe ja wczoraj próbowałam zrobić podobne, ale mimo dokładnej instrukcji dobrze wyszła mi tylko połowa ;)
OdpowiedzUsuńJa nie korzystałam z żadnej instrukcji, nawet nie chciało mi się takowej szukać, tylko jak zwykle puściłam wodze fantazji :)
UsuńChorowanie też może być pożyteczne, jest czas na twórczość. Kolczyki śnieżynkowe świetne.
OdpowiedzUsuńDzięki! Już szyje się coś następnego :)
UsuńŚliczne są :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu Craft Style.
Dziękuję :)
Usuńsuper efekt:)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńŚliczne płatki śniegu :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Choć tyle mi zostanie, bo w realu właśnie zaczęła się odwilż :)
UsuńWyglądają tak ślicznie jak prawdziwe śnieżynki :)
OdpowiedzUsuń