Ups... zgapiłam się. Ten post miałam wrzucić jak tylko ukaże się aukcja, tym czasem aukcja już dawno zakończona. Ale i tak Wam pokażę.
To najzwyklejsza Byzantine, ale z dodatkowymi kółeczkami po bokach.
Kółeczka służą oczywiście do przypięcia charmsa, a że rozmieszczone są one na całej długości bransoletki, to można go sobie przypiąć w dowolnym miejscu.
Kółeczka służą oczywiście do przypięcia charmsa, a że rozmieszczone są one na całej długości bransoletki, to można go sobie przypiąć w dowolnym miejscu.
Zdjęcie podkradzione ze strony aukcji |
Po dyskusjach i konsultacjach historycznych grupa wykonująca bransoletkę podjęła decyzję, że będzie to stare Tokio, czyli Edo. Wiąże się z tym kolorystyka oparta o wszystkie odcienie indygo. Dlatego do obowiązującego w tym projekcie srebra dodałam jeszcze niebieski akcent, a raczej granatowy.
Jednak w przeważającej większości bransoletka wykonana jest ze srebra.
To moje pierwsze chainmaille ze srebra i muszę przyznać, że z żadnym metalem nie pracuje się tak komfortowo, jak ze srebrem. Zresztą zauważam to nie po raz pierwszy. Granatowe ogniwka to anodyzowane aluminium.
To moje pierwsze chainmaille ze srebra i muszę przyznać, że z żadnym metalem nie pracuje się tak komfortowo, jak ze srebrem. Zresztą zauważam to nie po raz pierwszy. Granatowe ogniwka to anodyzowane aluminium.
Wszystkie wykorzystane ogniwka są oczywiście własnej produkcji. Wycięłam je z drutu grubości 1 mm, a ich średnica zewnętrzna to 5,5 mm, AR=3,5. Srebrnych ogniwek jest 185 sztuk i zużyłam na nie ok. 3 m drutu. Granatowe to tylko niewielki dodatek w liczbie 24 szt.
Jest jeszcze jedna cecha, która odróżnia srebro od zazwyczaj używanych przeze mnie materiałów. Srebro jest ciężkie. Oczywiście okazało się, że sobie tego nie zapisałam, ale wydaje mi się, że bransoletka ważyła ok 20 gramów.
Jak to zazwyczaj bywa w WOŚPowych projektach, cała bransoletka składała się z bogatej bazy głównej, 5 srebrnych charmsów i bazy alternatywnej. Wszystko zapakowane w specjalnie przygotowane ozdobne drewniane pudełko. W wykonaniu całości uczestniczyło 9 par zdolnych rączek. A to mój skromny wkład.
Cały zestaw został wystawiony na aukcji przez Biżuterykji dla WOŚP. Jak już wspomniałam na początku aukcja ta dawno się zakończyła. Udało się osiągnąć powalającą kwotę 1675 złotych.
Warto zajrzeć na stronę aukcji, są tam przedstawione wszystkie elementy bransoletki wraz z prezentacją ich twórczyń. Nie wiem jak długo Allegro przechowuje zakończone aukcje, ale póki co link działa.
PS. Przypominam o konkursie (patrz poprzedni post).
Coś niesamowitego, jestem pod ogromnym wrażeniem i szczerze podziwiam, do tego pękam z dumy, że Cię znam osobiście ! Ale żeby te ogniwka samej robić ?? Toż to szok, a takie śliczne równiutkie, okrąglutkie, dla mnie niewyobrażalne, jesteś mega mistrzem. Biżuteria powstała niepowtarzalna, co przekłada się na wylicytowaną kwotę, możesz być dumna. Moje gratulacje. A ten chramsik z wilkiem cudo :)
OdpowiedzUsuńBuziole :)
Przepiękna bransoletka, fantastyczny cel. Jestem pod wrażeniem :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń