Kiedy to tak zleciało? Nie wiecie przypadkiem?
Okazuje się, że w tym momencie mija równo 5 lat od czasu, kiedy opublikowałam na tym blogu pierwszego posta. Było to dokładnie 20.01.2014 o godzinie 10:08. Z tej okazji mam dla Was konkurs. Ale o tym będzie na samym końcu, a teraz...
Edit: miałam ustawioną publikację dokładnie na 10:08. O tej godzinie post ze statusu "zaplanowany" zmienił się na "wersja robocza". A ja myślałam, że to tylko fb sobie z nami w kulki leci. No cóż, więc publikuję "z palca", co zrobić...
Teraz pragnę pokazać Wam mój zeszłoroczny bestseller.
Jakieś pół roku temu z hakiem zrobiłam pierwszą taką bransoletkę. Wzór mi się spodobał, więc powstały następne. Spodobał się nie tylko mnie, bo od tego czasu zrobiłam ich jeszcze ponad dwadzieścia i większości już nie mam.
Nawet nie pamiętam, która była pierwsza. Być może, że właśnie ta, zielona.
Bransoletka jest na gumce. Gumka przeprowadzona jest przez wszystkie kulki, następnie zawraca na "podkówce" i z powrotem przechodzi przez wszystkie kulki. Po drodze jest kilka razy przewiązana, a końcówki związane mocno ze sobą i węzełek z kropelką kleju wciągnięty do wnętrza jednego z koralików. To rozwiązanie z wielokrotną asekuracją, żeby przypadkiem nic się nie rozwiązało, ani nie przetarło. Jak dotąd się sprawdza, bo nie miałam jeszcze żadnego sygnału, żeby coś się z którąś stało.
Niby zwykła bransoletka na gumce, ale jednak niezwykła. To czym wyróżnia się ona z tłumu to ten mały elemencik.
Może pamiętacie, kiedyś zrobiłam kilka takich z Romanovem. Tym razem postawiłam na inny splot i ten podoba mi się znacznie bardziej. Ten splot to Turkish Orbital.
Taki pojedynczy element ma dokładnie taki kształt, żeby otoczyć go kulkami, wręcz prosi się o to.
Widywałam takie kolczyki, ale bransoletek na gumce nie spotkałam, dlatego uznaję to za mój autorski pomysł. Kolczyków zresztą też kilka zrobiłam, mogą być do kompletu.
Użyłam ogniwek o AR = ok. 6,5. Do kulek 8 mm z drutu 0,8 mm, a do 10 mm z drutu 1 mm. Na jeden element potrzeba tylko 18 ogniwek.
Najwięcej wykonałam ich z bright aluminium, ale były też z mosiądzu:
Brązu
I miedzi (widzicie "drut francuski" własnej produkcji?)
A w kolczykach także ze stali chirurgicznej 6/0,7 mm.
Koraliki, z których bransoletka jest zrobiona to oczywiście kulki minerałów. Stosowałam takie o średnicy 8 lub 10 mm. Kamienie oczywiście dowolne, ale moimi faworytami są zdecydowanie bajecznie kolorowe kulki barwionego kwarcu. Zazwyczaj bransoletki były jednokolorowe, ale jedną zrobiłam nawet tęczową.
Były też z pięknego matowego agatu
Jadeitu
I z hematytu - niezwykle ciężkie
Moje koleżanki stwierdziły, że świetnie komponują się w zestawach ze zwykłymi bransoletkami na gumce, było więc też trochę i takich kompletów.
Ostatnia partia, którą zrobiłam tuż przed Świętami jest bajecznie kolorowa i dopiero co udało mi się im zrobić zdjęcia:
I jak się Wam podobają? Ponieważ zrobiłam ich już sporo i w dodatku to mój własny pomysł uznałam, że ten wzór bransoletki powinien dostać jakieś imię. Tylko jakie? Ja nie jestem najlepsza w wymyślaniu nazw, dlatego zwracam się z tym do Was.
Ogłaszam więc konkurs urodzinowy:
Na wasze propozycje nazwy dla moich bransoletek czekam równo miesiąc od dzisiaj, czyli do 20.02.2019. do północy. Po tym terminie wybiorę tę, która najbardziej przypadnie mi do gustu. Swoją decyzję ogłoszę przed końcem lutego. Autor (autorka) zwycięskiej nazwy otrzyma ode mnie upominek w postaci właśnie takiej bransoletki w dowolnie wybranej przez siebie kolorystyce.
Edit: Wybaczcie, ale wyjątkowo nie będę odpisywać na Wasze komentarze pod tym postem, choć oczywiście wszystkie czytam. Nie chcę robić bałaganu w Waszych konkursowych odpowiedziach. Z góry dziękuję wszystkim za rocznicowe życzenia.
Edit: Wybaczcie, ale wyjątkowo nie będę odpisywać na Wasze komentarze pod tym postem, choć oczywiście wszystkie czytam. Nie chcę robić bałaganu w Waszych konkursowych odpowiedziach. Z góry dziękuję wszystkim za rocznicowe życzenia.
Te koraliki wyglądają jak cukierki, a jednocześnie są bardzo kobiece, dlatego proponuję nazwę "Lukrecja".
OdpowiedzUsuńAgato gratuluję rocznicy :) to szmat czasu i ile pięknych dzieł przez ten czas powstało... A nazwa dla bransoletek może powiązana z nazwą splotu "Orbitalne kulki" albo "Kulki na orbicie" :D Czy jakaś inna kombinacja z "orbitą", może też być najprościej "Orbitalna bransoletka" :D Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo proszę bardzo, pięć lat to już poważny wiek przedszkolaka, ale uważaj, bo niedługo do szkoły hihihi
OdpowiedzUsuńAgatko gratulacje!! Na twojego bloga zawsze wchodzi się z wielką radością, bo pokazujesz przecudowne prace. gratulacje!!!
ja z tych co nie noszą żadnej biżuterii, ale podziwiam u innych
Witaj Agatko :) Kawał czasu :)Gratulacje, bo u ciebie zawsze można podziwiać same cudowności :)
OdpowiedzUsuńA co do nazwy to szła bym tropem nazwy splotu, jak widzę, tak jak akrimeks, tylko mi jeszcze te orbity kojarzą się z kosmosem, no i są kosmicznie fajne, zatem dla mnie to "kosmiczne orbitki"
Pozdrawiam serdecznie:)
Zawsze podziwiam Cię za te skomplikowane nazwy i inne " językołamacze ". Gratuluję okrągłej rocznicy i życzę kolejnych w równie urodzajnym tempie. A co konkursu i nazwy, lubię takie, które kojarzą mi się z autorem i tak oto poprzez kombinację nazwiska i imienia powstała nazwa " SZAGATA " :)
OdpowiedzUsuńPrzytulam cieplutko i mam nadzieję, że tym razem mój post się wyśle bez problemu :)