poniedziałek, marca 14, 2016

Stepping stones

Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że dobiega końca czas naszej 3 lekcji, a jeszcze nikt nie pokazał bransoletki. To rażące niedopatrzenie, więc postanowiłam sama jakąś sklecić. Mała poprawka: wczoraj wieczorem Joasia pokazała jednak bransoletkę, ale ten post był już napisany, czekał tylko na zdjęcia, więc i tak go publikuję. Bransoletkę zrobiłam na próbę, żeby zobaczyć jak te te "kroczące kamienie" wyglądają. No to wyglądają tak:


Splot to tytułowe Stepping stones, tutaj można zobaczyć jak się go plecie. Bardzo prosty, klasyczny "japończyk".


Zaintrygowała mnie nazwa splotu. Tłumaczenie dosłowne trochę nie miało sensu, więc zapytałam wujka Google i dowiedziałam się, że "stepping stones" to coś takiego:


Nawet podobne:


W przypadku mojej bransoletki rolę kamieni grają mobiuski w kolorze miedzianym z trzech 10 mm ogniwek, a otaczających je fal - ogniwka w kolorze złota 6-cio (poziome) i 5-cio (pionowe) milimetrowe. To oczywiście średnice zewnętrzne, WD = 1 mm.


Ogniwka trochę byle jakie, wzięłam te, których miałam dużo, czyli takie masywne ze stopu żelaza. Przez to bransoletka wydaje się trochę przyciężkawa, ale w końcu to tylko prototyp. Nawet miałam go nie pokazywać, tylko zrobić coś sensowniejszego z bardziej szlachetnego materiału, ale nie zdążyłam. Bo tak naprawdę to ten post powinien wyglądać tak:
Przedstawiam Wam moją najnowszą bransoletkę:


Skądś to znacie? Odnoszę wrażenie, że każda z nas prędzej czy później dorobi się takiej gustownej bransoletki. Mnie załatwiło zaginanie ogniwek wespół w zespół z szydełkiem. Na szczęście mam trochę chainmaillowych zapasów, które czekały tylko aż, zejdą mgły i będzie można porobić zdjęcia w naturalnym oświetleniu. Teraz chyba muszę przeprosić się z koralikami, bo igłę jeszcze jakoś w ręce dam radę utrzymać.


Ta bransoletka to moja ostatnia praca na zadanie nr 3, bo w kolejce czekają już helmowe sploty.



21 komentarzy:

  1. Ależ gustowna ta miedź ze złotem, podoba mi się takie połączenie :) Bransoletka pięknie się prezentuje, a nazwa splotu faktycznie bardzo pasuje! :) Też miałam w planach bransoletkę (z kilku "kwiatków", ale tak się namęczyłam z poprawianiem kolczyków, że zdecydowanie nie chcę ich więcej robić - oczywiście z tych ogniwek, które obecnie posiadam) :-)
    Najnowsza "bransoletka" też całkiem ładna (w moim ulubionym kolorze), ale mam nadzieję, że niedługo nie będzie już potrzebna. Trzymam kciuki za szybki powrót do formy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Lubię to połączenie szczególnie w wydaniu: miedź + mosiądz. Trudności ze zdobyciem odpowiednich ogniwek to zdecydowanie największy mankament przy tworzeniu chainmaillu.
      A najnowsza "bransoletka" na szczęście spełnia swoje zadanie, już czuję poprawę, może gdzieś za tydzień znów się uda chwycić za szczypce?

      Usuń
  2. Śliczna bransoletka! :) I nazwa też urocza ;) Kolory nie moje, ale splot jest bardzo efektowny i przypadł mi do gustu :) Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Splot też mi się spodobał, jak tylko mój nadgarstek wróci do normy, to pewnie spróbuję też w innych kolorach :)

      Usuń
  3. Bransoletka wygląda znakomicie i bardzo oryginalnie, ale Twoja ręka... no szczerze współczuję, dbaj o siebie. Pozdrawiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Alu. Rękę oszczędzam jak mogę, już mnie szlag trafia ;)

      Usuń
  4. Oj, znam ten ból. Mam nadzieję, że szybko przejdzie i niedługo będziesz znów mogła działać obiema łapkami bez problemu :).
    Bransoletka wygląda efektownie i oryginalnie, podoba mi się :).
    Widzę, że pojawiło się też nowe logo, jest świetne! Teraz każdy kto wchodzi tu po raz pierwszy może zobaczyć jakie cuda robisz :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, przydałoby się, bo w lewej ręce zaczynam mieć już zakwasy ;-)
      Wszystkie zmiany to efekt Waszych sugestii :)
      Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

      Usuń
  5. bardzo ładna bransoletka, nie ukrywam, że zaczynam dopiero z ta techniką , podziwiam Twoje prace. I chętnie chłonę wiedzę. Ale skąd brać kółka??? Te kolorowe? Bo srebrne mam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Widziałam już Twój breloczek i kolczyki, może miałabyś ochotę przyłączyć się do naszej wspólnej nauki chainmaille? Szczegóły znajdziesz w zakładce u góry.
      Co do kółeczek to nie ma lekko. W Polsce dostępne są w 6 kolorach: srebrnym, złotym, miedzianym, czarnym, oksydowanym ("stare" srebro) i antycznym ("stare" złoto); z różnych materiałów. Te całkiem kolorowe (anodyzowane aluminium) to tylko na zachodzie, najlepiej w USA. Jakbyś chciała to dysponuję listą sprawdzonych polskich sklepów z ogniwkami, tylko podaj mi swojego maila to mogę Ci przesłać.

      Usuń
    2. dzięki za odpowiedź :) bardzo chętnie się przyłączę :) na razie mam ogniwka pokupowane w kolorze złotym, czarnym, srebrnym. Ale poproszę o sklepy. Mój mail : kopec.laura@gmail.com. dzięki :) A taki sklep jak www.sklep.planetart.pl - tam widziałam ogniwka kolorowe .

      Usuń
  6. To sobie gustowną bransoletę zmajstrowałaś. Miałam podobną na bowling ;-). A tak poważnie, to znam ten ból - w grudniu też musiałam zmienić technikę, bo załatwiłam się igłą frywolitkową. Kuruj się, nie nadwerężaj... tak, wiem łątwo powiedzieć :-)
    Ogniwkowa bransoletka bardzo ładna, znowu mi się podoba że zastosowałaś ogniwka w różnym kolorze. Mnie odpowiadałyby również kroczące kamienie w wersji srebrno-szarej. Fajna nazwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie da się ukryć, że pokonały mnie głównie ogniwka, ale ja się jeszcze odgryzę. póki co staram się oszczędzać, choć łatwo nie jest ;-)
      Nie lubię dużych jednobarwnych obiektów, dlatego staram się zawsze podstawowy kolor przełamać jakimś akcentem. A na inne wersje kolorystyczne przyjdzie jeszcze czas...

      Usuń
  7. Dobrze że masz zapasy śliczności stworzonych przed kontuzją bo zrobić zdjęcia będzie łatwiej :) szybkiego powrotu do kółeczek ci życzę :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, wczoraj rozłożyłam się na tarasie na pół dnia i obfotografowałam większość "zapasów" korzystając ze słonecznej aury i dobrze, bo dzisiaj znów wali śniegiem :-(
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Świat jest podobno mały ... Zaintrygował mnie Twój wpis " o mnie ", mam tak samo może nie Krakowianka z urodzenia, ale mieszczuch, podkrakowska wieśniaczka z wyboru, żona jednego męża i matka 3 córek, od jakiegoś czasu z gustowną " bransoletką " , ale na lewej ręce ...
    A to co robisz jest cudne :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać mamy ze sobą sporo wspólnego :D
      Miło mi, że tak uważasz:) Ja z kolei uwielbiam Twoje szalone pomysły, zawsze poprawiają mi humor (jak choćby tusalowy misiaczek)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Śliczna ta bransoletka, nie wiedziałam, że miedź ze złotem tak do siebie pasuje ;) Druga bransoletka równie gustowna, podobną niedawno nosiłam, ale nie z powodów rękodzielniczych, a bardziej prozaicznych - mój cudowny wydział historyczny, gdzie mam przyjemność studiować, przeniósł się do nowego budynku, gdzie są okropne krzesła i równie okropne stoliki (takie w stylu amerykańskim, krzesła z opuszczanym blatem przytwierdzonym do krzesła w rzędzie z przodu). Stoliki nie dają oparcia dla ręki, bo są za małe (mniejsze niż A4), krzesła są za daleko od stolika, a przysunąć nie można... Oj, kręgosłup mi podziękuje :P Na razie mam spuchnięty łokieć i gustowny, czarny "łokietnik" ;) No, dość już tematów nie-rękodzielniczych ;) Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jak widać pasuje :)
      Współczuję tych krzeseł, mój kręgosłup nie wytrzymałby nawet 15 minut :(

      Usuń
  10. Ta druga bransoletka wcale mi sie nie podoba i życzę ci, żebyś ją szybko mogła zdjąc. (choć chwała jej za to, że póki co pomaga)
    za to pierwsza bransoletka cudowna, te kamyczki i fale kółeczkowe są super:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się też nie podoba, ale pozwala mi w miarę normalnie egzystować, to ją noszę. Tylko ogniwek jakoś nie mogę zaginać, a i szydełkiem ostrożnie :(
      Wzór "kamyczków" też mi się podoba, wrócę do niego jak tylko będę mogła.
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger