poniedziałek, czerwca 22, 2015

Metal

Tytuł mówi wszystko. Postanowiłam wziąć udział w kolejnym wyzwaniu Szuflady. Tym razem tematem jest metal.


A ja przecież od jakiegoś czasu zaginam ogniwka (prawie jak świstak sreberka). No to zrobiłam bransoletkę. W pierwszym odruchu miałam pójść w miedź i wire wrapping, ale ten projekt jakoś tak sam mi się narzucił:


Bardziej metaliczna już być nie mogła. Ogniwka, z których jest wypleciona są ze stopu żelaza (nie wiem dokładnie co to za stop, ale lgną do magnesu jak się patrzy) i pokryte czarną powłoką (metody też nie znam, ale powłoka jest bardzo mocna i trwała). To moje ulubione ogniwka do chainmaillu - są twarde i nie rozginają się bez pozwolenia, a powłoka się nie ściera, ani podczas zaginania, ani podczas noszenia. Zaopatrzyłam się kiedyś w sporą ich ilość, w różnych kolorach i niektóre niestety już zaczynają mi się kończyć - chyba będę musiała uzupełnić zapasy. Ale wracając do tematu. Złote (choć w sklepie opisane były jako brązowe) kulki, które wykorzystałam to najbardziej metaliczny spośród minerałów, czyli hematyt.


Podobnie jak poprzednio kulki (10 mm) oplotłam "Romanovem", czyli wariacją splotu bizantyjskiego, wykonaną z ogniwek o średnicy 6 mm. Poszczególne segmenty połączyłam dużymi (12 mm) ogniwkami, a żeby nie było im łyso dołożyłam jeszcze czarne metalowe kuleczki.


Bransoletka jest ciężka, więc powinna być dość ciasno zapięta na nadgarstku, żeby się ładnie układała.


Dlatego zrobiłam tylko 8 segmentów i dodałam kawałek łańcuszka do regulacji obwodu. Na końcu wisi jeszcze jedna kulka hematytu. Zapięcie na karabińczyk. 


Jako się rzekło, moją metaliczną bransoletkę zgłaszam do Szuflady.


A teraz lecę nadrabiać zaległości w blogosferze, bo ostatni weekend kompletnie wypadł mi z kalendarza i to niestety nie z powodu błogiego leniuchowania ;-)

PS. Moje dziewczyny stwierdziły, że bransoletka jest mroczna i z pewnością wieszczy nieszczęście, w związku z tym została ochrzczona imieniem Cassandra.

23 komentarze:

  1. Piękna bransoletka!!! Oj, świstak to ma zdecydowanie łatwiej;) Życzę powodzenia, będę trzymała kciuki za wygraną. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Może i świstak ma lżejszą robotę, ale zdecydowanie nudniejszą ;-) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ależ ostatnio kusisz tym chainmaille, aż mam ochotę rzucić wszystko i spróbować (tylko ten chroniczny brak czasu, ech...). Bransoletka prezentuje się przecudnie, bardzo mi się podoba kolorystyka, i wzór, i właściwie wszystko :) Trzymam za nią kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, że jak mnie coś "wsyśnie" to nie chce tak łatwo puścić. Już mi kolejne pomysły chodzą po głowie, ale trzymam się dzielnie - najpierw muszę wszelkie zaległości poodrabiać, a dopiero potem znowu coś pozaginam ;-) Dzięki za kciuki :)

      Usuń
  3. I cóż tu więcej dodać, jak przedmówczynie wszystko napisały, świstakowi robotę zabrałaś, ale nie sreberka tylko drucik zwijałaś. Energetyczny hematyt w tym łańcuszku, wygląda dostojnie i pięknie Zalecane noszenie na innym nadgarstku, aniżeli zegarek, bo nigdzie na czas nie dotrzesz.).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Danusiu! Piszesz, że wygląda dostojnie, a moja córka twierdzi, że "mrocznie" (to komplement). Nigdy nie noszę bransoletek razem z zegarkiem, więc nawet mi to nie wpadło do głowy, ale masz całkowitą rację :)

      Usuń
  4. Bransoletka super piękna :) Genialna , trzymam za nią kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od jakiegoś czasu notorycznie dublują Ci się komentarze. Mam nadzieję Kasiu, że nie masz mi za złe, że klony usuwam? :)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawa ślicznie upleciona kółeczkami z metalu :) a hematytowe kulki ślicznie uzupełniają wiec jak najbardziej życzę powodzenia trzymam kciuki za wygrana :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie się prezentuje! Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna robota - życzę powodzenia w Szufladzie :D
    Pozdrawiam
    Krzysiek z Chainmaille.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyszła prześlicznie. Złoty hematyt w połączeniu z ciemnymi ogniwkami, super. Ogniwka chyba są z gunmetalu, wnioskuję z opisu. Wiem ile musiałaś się napracować, ale warto było! Życzę powodzenia ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Z tego, co się orientuję gunmetal to rodzaj powłoki. Nie mam pojęcia z czego są powłoki na tych ogniwkach (są też inne kolory). Sklep podaje tylko, że ogniwka są żelazne i to z pewnością jest prawda, bo magnes mocno je przyciąga. Rdzeń we wszystkich kolorach jest z pewnością ten sam, a powłoki są bardzo trwałe. :)

      Usuń
  9. To co lubię u Ciebie najbardziej :-). Fantastyczna bransoletka, wygląda niezwykle elegancko!

    OdpowiedzUsuń
  10. PIĘKNA!!
    Musiała być bardzo pracochłonna :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Pracochłonna jak prawie każde rękodzieło :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger