Dlaczego?
A no po pierwsze jutro wyjeżdżamy na ferie i powinnam się raczej pakować niż druciki wywijać, a po drugie... to za chwilę zobaczycie na własne oczy.
Kiedy robiłam studniówkową wyprawkę, to owe druciki spoglądały na mnie ze swoich pudełek z wyraźnym wyrzutem. Jak tylko skończyłam to nie wytrzymałam i sięgnęłam po nie. Na początek skończyłam wisior-nagrodę wygraną w moim candy. Ale jego Wam jeszcze nie pokażę. Idąc za ciosem chciałam zrobić wreszcie kolczyki do wisiora, który na nie czeka już prawie dwa lata, ale okazało się, że będzie musiał jeszcze trochę poczekać, bo na wisior dla Sylwii wykończyłam do cna zapasy moich srebrnych drucików, a na zakupy czasu już nie mam. W takiej sytuacji powinnam po prostu dać sobie spokój, ale one tak na mnie patrzyły (te druciki, znaczy się). Pomarańczową pracę na Cykliczne kolorki miałam robić dopiero po powrocie, ale te druciki... No to zrobiłam teraz.
Może zacznę od banerka:
Już sam wybór tego właśnie wariantu może świadczyć o lekkim braku równowagi emocjonalnej, ale co mi tam.
Na początek postanowiłam sprawdzić, jak to z tym pomarańczowym u mnie jest i powiem Wam - nie jest różowo. Zajrzałam do szafy, a tam pomarańczowe kwiatki na letniej sukience... i tyle. Przeszukałam biżuterię, nic nie znalazłam. Rozejrzałam się wkoło, no tu już zdecydowanie lepiej. Przede wszystkim wszędzie pełno sosnowego drewna (drzwi, obudowa kominka, szafki w kuchni), które po kilku latach wystawienia na światło robi się jak najbardziej pomarańczowe, poza tym pomarańczowe akcenty na zasłonkach w salonie, doniczki w kolorze terakoty. Jednak najwięcej tego kolorku znaleźć można w lodówce i latem w ogródku. Można powiedzieć, że lubię pomarańczowy, ale nie używam (właściwie, to sama nie wiem dlaczego).
Ostatnio wpadły mi ręce te bryłki pomarańczowej masy perłowej,
które dawno temu były bransoletką zakupioną w kramach na rękawkowym festynie pod Kopcem Krakusa. Właścicielką była moja najmłodsza, wówczas jeszcze w wieku przedszkolnym. Po jakimś czasie gumka pękła, a kamyczki wylądowały w woreczku. Niedawno wypłynęły na powierzchnię przy okazji jakichś porządków. Zaproponowałam, że bransoletkę naprawię, a Zosia na to: "nie mamusiu, zrób z tego coś ładnego". Takich rzeczy nie trzeba mi dwa razy powtarzać.
Postanowiłam, że owinę je w druciki, tylko jakie? Niedawno zakupiłam trochę kolorowych drucików do wrappingu i jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować. Doszłam do wniosku, że skoro nie musi mi to do niczego konkretnego pasować, to mogę puścić wodze fantazji i wybrałam kolor... fioletowy.
Tak więc powstały szalone, może nawet trochę psychodeliczne kolczyki z bryłek pomarańczowej masy perłowej z dodatkiem miedzi i fioletu.
Wybrałam dwie bryłki o najbardziej zbliżonym kształcie i rozmiarze, ale nie są identyczne.
Jako bazę wire-wrappingowej oprawy wykorzystałam drut miedziany, ale po raz pierwszy go nie zoksydowałam, w końcu miało być pomarańczowo, a czysta miedź jest jak najbardziej pomarańczowa. Również bigle są miedziane nieoksydowane.
Owijka jest z drucika w kolorze fioletowym. Jest on również miedziany, tylko powleczony kolorową powłoką.
Kolczyki są niewielkie - jakieś 4 cm długości wraz z biglem.
Oprawa jest dość prosta, ale i tak daje po oczach. W sztucznym świetle pomarańcz masy perłowej jest bardziej jaskrawy, a fioletowy oplot przyjmuje barwę śliwkową.
Może kiedyś dorobię im wisiorek do kompletu?
Danusia prosiła jeszcze, żeby zaproponować kolorek na marzec. Ponieważ w marcu zaczyna się kalendarzowa wiosna, ale przyroda zazwyczaj jeszcze nie może się zdecydować, dlatego aby jej trochę pomóc proponuję najbardziej wiosenny kolor, czyli zielony. Najlepiej z dodatkiem krokusowych kolorów (fioletowy, żółty, biały). Ale miał być jeden kolor, więc zielony.
Od jutra przez najbliższe 10 dni nie będę miała dostępu do sieci (albo bardzo ograniczony), więc nie będę mogła aktywnie uczestniczyć w zabawie, ale postaram się wszystko nadrobić po powrocie. Do zobaczenia (a może raczej przeczytania?) po feriach :)
Od jutra przez najbliższe 10 dni nie będę miała dostępu do sieci (albo bardzo ograniczony), więc nie będę mogła aktywnie uczestniczyć w zabawie, ale postaram się wszystko nadrobić po powrocie. Do zobaczenia (a może raczej przeczytania?) po feriach :)
Brawo Mamuśka, tak trzymaj, skoro tak pięknie potrafisz oprawić kamyczki, to szacun wielki dla Ciebie. Bardzo fajnie wyglądają te kolczyki, ich urok tkwi w tym, że nie są jednakowe/ kamyki oczywiście/.
OdpowiedzUsuńDzięki! Zawsze lubiłam nieregularne kamyczki, choć z nich znacznie trudniej coś sensownego zrobić. Tym bardziej cieszę się, że mi się udało :)
UsuńŚlicznie sie prezentują , fioletowy dodatek w postaci zawijaska dodaje dużo uroku :) życzę udanych ferii :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam! :)
UsuńKawałki bursztynu oplecione mackami ośmiornicy...to przyszło mi do głowy gdy zobaczyłam Twoje kolczyki :)
OdpowiedzUsuńTak też może być :)
UsuńBardzo ślicznie oplecione, podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńPrzepiękne! :)
OdpowiedzUsuńWisiorek faktycznie byłby odpowiedni ;)
Dzięki! Wisiorek pewnie powstanie, bo ja to nie potrafię tak bez kompletu :)
UsuńWow!!! Małe cudeńka, napatrzeć się nie mogę, aż nabrałam apetytu na wire wrapping!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i udanego wypoczynku życzę :)
Oj! ostrzegam, wire-wrapping wciąga, że hej, ale uważam, że warto dać się pochłonąć :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Piękne kolczyki a do kompletu wisiorek byłby ekstra pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Wisiorek też pewnie zrobię :)
UsuńPiękne kolczyki i wisiorek byłby ekstra komplecik jak się patrzy
OdpowiedzUsuńDzięki! Skoro tak mówicie, to będzie komplecik :)
UsuńFajnie z tymi ciepłymi w kolorze biglami. Podobają mi się, fajna byłaby jeszcze bransoletka w tym klimacie .
OdpowiedzUsuńJuż widzę, że wisiorek mnie nie ominie, to i bransoletka może powstanie, bo mam jeszcze kilka tych bryłek :)
UsuńSuper! Córka miała rację mówiąc, żebyś zrobiła coś ładnego, bo efekt jest powalający :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wisiorek byłby jak najbardziej wskazany :) Pozdrawiam
Dzięki! Po tylu sugestiach z Waszej strony wisiorek powstanie na pewno, a może i coś więcej :)
UsuńBardzo ciekawe! Mogą się podobać!(lepsze niz moje ;-)
OdpowiedzUsuńOch! Nie marudź! Twoje są po prostu trochę bardziej normalne, ale mów sobie co chcesz mi się podobają. No i utwierdziły mnie w przekonaniu, że te dwa kolory nie zjedzą się wzajemnie :)
UsuńAgatko pomysł superaśny,bardzo mi się podoba topołączenia tych drucików z kamyczkami.Takie nieregularne kształty są extra i zdaję sobie sprawę ,że o wiele trudniejsze niż dwa takie same.
OdpowiedzUsuńZadanie zaliczone na piąteczkę ,możesz być spokojna.
Wypoczywaj kochana na feriach ,u mnie też są od jutra,nareszcie .
Buziaki :)
Och! Dzięki szefowo! Skoro zadanie zaliczone, to mogę już ze spokojnym sumieniem jechać na te narty :) Dzięki i Ty również wykorzystaj swoje ferie i podładuj akumulatory, żebyś miała siłę się z nami dalej użerać :)
UsuńKolory - rzeczywiście energetyczne :) Zestawienie odważne, niebanalne i dzięki temu zwracające uwagę. Super!
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że nawet bardzo odważne, ale z każdą chwilą coraz bardziej mi się podoba :) Dzięki!
UsuńCudeńka, fajnie komponują się te kolory,a forma nadaje im wyrazistości.
OdpowiedzUsuńNo właśnie bałam się, że będą się strasznie te kolory gryzły, ale jakoś grzecznie się do siebie przytulają. Forma najprostsza z prostych, ale chyba taką lubię najbardziej :)
UsuńOj, wyszło cudeńko. Piękny jest ten fioletowy oplot, jakby kameleon siadł na kamyku (taki kameleonowy ogonek widzę). Kolorki zgrały się cudnie. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńKameleon to powinien się chyba trochę lepiej zamaskować, ale podoba mi się to porównanie :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Wirewraping to technika która bardzo mi się podoba,podziwiam jej twórców i z zachwytem oglądam Twoje kolczyki:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Ja też bardzo lubię tę technikę i co śmieszniejsze to od niej zaczęła się moja przygoda z biżuterią (tak, ja to zawsze muszę zaczynać od końca).
UsuńPrzepiękne zrobiłaś kolczyki z tych nie pozornych kamyczków. Córcia na pewno dumna z mamusi
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masę perłową i nieregularne kamyczki - uważam, że dają znacznie więcej możliwości kreatywnych jak te idealnie równiutkie. A córka, cóż, nadal twierdzi, że ten pomarańczowy kolor już jej się nie podoba :)
UsuńFaktycznie nieco psychodelicznie wyglądają, ale ten efekt jest super! A im dłużej się im przyglądam, tym bardziej mi się podobają :) Udanych ferii :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńRewelacyjny pomysł i wykonanie, dobrze, ze zrobiłaś je teraz, bo już możemy napawać się ich widokiem :)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku
Pozdrawiam Alina
Bardzo dziękuję! Miło mi, że się spodobały :)
Usuńpiękne !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńteż mam skojarzenie z ośmiornicą :-)
OdpowiedzUsuńkolory bardzo fajne :-)
To może pociągnę ten temat (ośmiornicy) w wisiorku i pokażę więcej ramion?
UsuńDzięki :)
czyli dużo ramion do przytulenia :-)
Usuńalbo uduszenia ;-P
Super kolczyki
OdpowiedzUsuńMamusia spisała się na medal i znowu zrobiła coś ładnego :-)
OdpowiedzUsuńNierównomierność bryłek dodaje uroku w takich pracach. Bardzo ładne kolczyki, kolorki pasują idealnie!
Temat ośmiornicy pociągnij, bo to najbardziej trafne skojarzenie :-)
Świetne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne kolczyki! bardzo fajnie wymyślone :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się z nimi rozprawiłas. Pieknie wyszło , a taka asymetria dodaje im jeszcze uroku. Sa bardzo energetyczne
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i bawa sie dobrze
Świetne są Twoje drucikowe wywijaski. Proszę częściej :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie oprawiłaś te kamyki,są zachwycające
OdpowiedzUsuńCudne kolczyki,kolorki świetnie dobrane:)
OdpowiedzUsuńJak możesz o sobie tak mówić. Takie rewelacyjne są Twoje kolczyki. Oryginalne i dlatego, że nikt takich nie wymyślił są piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne ... świetne pasujące kolorki ... super.
OdpowiedzUsuńcóż mam powiedzieć(napisać) UROCZE!!!
OdpowiedzUsuńkształt bardzo zbliżony, niemal identyczne są te kamyczki. ciekawe zestawienie, kamień i niteczka
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki! Masa perłowa pięknie oprawiona i przyprawiona. Jak dla mnie rewelacja :))
OdpowiedzUsuńpiękny pomysł i super realizacja ; ) bardzo mi się podobają gorąco pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńSuper zrobione, świetnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńOjejku! Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńAle piękne :)
OdpowiedzUsuńFenomenalne! Wyglądają magicznie!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wykonane, cudo:)
OdpowiedzUsuńsuper kolczyki w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńPięknie to zrobiłaś!!!
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam zrobić podejście do tej techniki, ale to chyba był słomiany zapał:(
Pozdrawiam:)
Przepiękne:) Jak to czasem dobrze, że jakaś bransoletka sie popsuje:) A to połaczenie kolorów jest super, nie przypuszczałam, ze będzie tak fajnie wyglądać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego szusowania:)
Wow, toż to istne cudeńka stworzyłaś. Są cudne i takie delikatne. Piękne :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńPiękne i delikatne kolczyki w świetnym połączeniu kolorystycznym:) Asymetria dodaje im wiele uroku. Przydałoby się coś do kompletu ;) - byłby prześliczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:) Kasia
Ja tu widzę takie malutkie jaszczurki wygrzewajace się na pomarańczowych kamyczkach :-) takie moje luźne skojarzenia :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacja:) Są przecudowne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie patrząc na nie ma się omamów:) Są super!
OdpowiedzUsuńOj jakie śliczne:) Ja mam w domu kamyk, taki znaleziony, już chyba z 20 lat temu i pięknie by wyglądał jako wisiorek, ale niestety nie umiem go oprawić, a szkoda.
OdpowiedzUsuńŚlicznie oplotłaś te kamyki, córcia miała rację. Pozdrowionka serdeczne.
OdpowiedzUsuńPiękne! Bardzo podobają mi się takie kolczyki, energetyczne, radosne i pięknie wykonane!
OdpowiedzUsuńFajnie wywinelas te druciki,a jak te koraliki przeslicznie blyszcza :)
OdpowiedzUsuńŚwietne i ten misternie wypleciony drucik, są po prostu piękne:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńCiekawe te bryłki i ślicznie oprawione!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki stworzyłaś!! ich asymetria i połączenie pomarańczu z fioletem są niesamowite i zachwycające! :) Cudo!
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki :) Ciekawie wyglądają w połączeniu z fioletowym drucikiem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudne kolczyki!!
OdpowiedzUsuńCudne kolczyki!!
OdpowiedzUsuńsą przepiękne
OdpowiedzUsuńKolczyki są śliczne i niezwykle oryginalne!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Kochana Twój pomysł na ożywienie tych kamieni jest rewelacyjny! Sama kiedyś miałam takie kamienie w swoich zbiorach i powiem, że zawsze był to dla mnie problem, jak je zaadaptować do biżuterii, aby jakoś tam wyglądały ... Tobie się udało, przyznaję, że takich jeszcze nie widziałam i tym bardziej podziwniam!
OdpowiedzUsuńSuper, pozdrawiam serdecznie
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za te budujące komentarze. Zazwyczaj staram się odpisywać na każdy z osobna, ale chwilę mnie nie było i mam straszne zaległości, dlatego tym razem odpowiadam hurtem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje psychodeliczne kolczyki przypadły Wam do gustu. Ja też już się trochę oswoiłam z tą szaloną kolorystyką i zgodnie z Waszymi sugestiami postaram się pociągnąć temat dalej. Na pewno powstanie wisiorek, ale jak znam siebie nie będę umiała na tym poprzestać :)
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i lecę popatrzeć, co też u Was ciekawego przez ten czas powstało ;-)))
Ślicznie
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki
OdpowiedzUsuńgenialne są te kolczyki! mają w sobie to coś! :) normalnie tak patrze i patrze i nie mogę się napatrzeć - zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPiękne! I takie misterne - w końcu wiem jak mała jest taka masa perłowa :-) Efekt wart wywijania zamiast pakowania ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie oprawiona masa perłowa,a połączenie tych dwóch kolorków jest bardzo pozytywne i energetyczne :))
OdpowiedzUsuńCudne :) Bardzo oryginalne połączenie. :)
OdpowiedzUsuńSzaleństwa kolorystyczne jak najbardziej wskazane ;) zbliża się wiosna i trzeba mocnych kolorów - a pomarańcz z fioletem zaskakująco dobrze się komponują ;) kolczyki są super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Cudnie oprawiłaś te kamyczki ;)
OdpowiedzUsuńAleż piękne kolczyki :) takie bym z chęcią nosiła :*
OdpowiedzUsuńSą tak interesujące że pomarańczowy kolor wcale mi nie przeszkadza- super wyszły:)
OdpowiedzUsuńPiękne! Niesamowity kolor i pięknie komponuje się z fioletem.
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie, że wszystkie pomarańcze obejrzę - nawet po terminie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki zrobiłaś - nie miałam pojęcia, że fiolet tak pięknie skomponuje się z pomarańczowym. Są śliczne i energetyczne.
Przepiękne! Mistrzowsko oprawione
OdpowiedzUsuńfantastyczne kolczyki :))) proponuję od razu zrobić do nich wisior i bywać z pęknym komplecikiem na sobie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń