poniedziałek, listopada 10, 2014

Trochę inne spojrzenie na gumki

Z pewnością większość z was zetknęła się z loom bandsowym szaleństwem. Wystarczy mieć dzieci w odpowiednim wieku. Moja najmłodsza córka intensywnie zaplata te gumeczki od kilku miesięcy i stale mnie pyta: A kiedy ty wreszcie spróbujesz? No i nadarzyła się taka okazja.
Dzięki wygranej w "Trudnym wyzwaniu" zostałam zaproszona na gościnne występy na blogu Craft Style. Miałam pokazać dwie inspiracje, które można wykonać z materiałów zakupionych w ich sklepie. Decyzja nie była wcale łatwa, bo nie jest to sklep biżuteryjny, tylko jak sama nazwa wskazuje craftowy. I kiedy tak czekałam na natchnienie, pojawiły się w ofercie zestawy Rainbow Looms. To było to. Ku uciesze mojego dziecka złapałam za krosno i gumeczki.
Początkowo myślałam zrobić coś prostego, ale efekt wydawał mi się niezadowalający. Sięgnęłam więc po koraliki i uplotłam trzy gumkowe bransoletki z dodatkiem koralików. Oto one:


Pierwsza wykonana jest najprostszym splotem tzw. „łańcuszkiem”, ale dzięki wkomponowaniu w nią perełek nabrała zupełnie nowego charakteru. Wykorzystałam w niej białe gumeczki i niebieskie plastikowe perełki:


Najlepiej prezentuje się, gdy jest lekko naciągniąta:



Wzór drugiej to „rybi ogon”, również jeden z łatwiejszych splotów, urozmaicony koralikami. Uplotłam ją z seledynowych neonowych gumek z brokatem i zielonych koralików Preciosa ze srebrzonym środkiem:


Na białym tle widać jak na dłoni, że to neon:


A tak to wygląda z bliska:



Trzecia to potrójny łańcuszek z dodatkiem dużych szklanych koralików. Zastosowanie czarnych gumeczek i intensywnie czerwonych koralików Preciosa nadało jej prawie wieczorowego charakteru:



Gumkowe bransoletki plecie się bardzo łatwo i szybko. Poza tym nie potrzebują one zapięcia, bo są bardzo rozciągliwe. Wystarczy oba końce spiąć specjalnym łącznikiem:


Powyższe bransoletki wystąpiły jako moja pierwsza inspiracja na blogu Craft Style, tutaj.

A teraz chciałam wrócić do mojej córki. Jak już wspomniałam zaplata gumeczki już od jakiegoś czasu. Zrobiła z nich już mnóstwo bransoletek, kilka stworków, a nawet smoka. Po okresie odtwarzania wzorów z dostępnych tutoriali, ostatnio zaczęła również wymyślać swoje własne. Już dawno chciałam tu pokazać jej dzieła, ale stale nie było czasu, żeby popstrykać im zdjęcia. W końcu się udało. Oto więc niektóre jej dokonania w temacie loom bands:
Trochę bransoletek (niektóre jeszcze nie wykończone):


Bransoletka "łuska smoka", z której jest najbardziej dumna:


Piesek do założenia na ołówek lub długopis:


Bajecznie kolorowy smok:


I jednorożec:


Oczywiście to nie wszystko co zrobiła. Przynajmniej drugie tyle bransoletek noszą jej koleżanki. A ostatnio nawet załapała się na fuchę gumkowej instruktorki. Wspólnie z dwoma koleżankami miały poprowadzić lekcję techniki i nauczyć klasę zaplatania gumek. Mimo lekkiego początkowego przerażenia i tremy wszystko poszło dobrze.

Ponieważ Betka zdziwiła się, że to się plecie na krośnie -  to nie jest takie samo krosno jak tkackie, wygląda tak:

(zdjęcie pochodzi ze strony Merlin.pl)

PS. Chciałam jeszcze bardzo podziękować wszystkim, co trzymali za mnie kciuki, bo chyba dzięki nim moja bransoletka z pajączkami wygrała kilogram koralików :)

13 komentarzy:

  1. Przede wszystkim gratuluję wygranej, już widziałam na fb :) Pajączki zdecydowanie zasłużyły :)
    A teraz przechodzę już do gumeczek - bardzo fajnie wyglądają, najbardziej spodobała mi się czarna bransoletka z czerwonymi koralikami. Twory córki też są super - smok i jednorożec to już chyba wyższa szkoła jazdy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Bardzo się z tej wygranej cieszę :)
      Ta czarno-czerwona bransoletka wyszła rzeczywiście tak... trochę niegumkowo ;-)
      A co do smoka i jednorożca to ja nie wiem, nawet nie próbowałam czegoś takiego robić :)

      Usuń
  2. Niedaleko pada jabłko od jabłoni - córka idzie w ślady mamy. Pewnie Cię to cieszy. Ten jednorożec jest kapitalny! Bransoletki z pewnością ozdobią małą dziewczęcą rączkę. Pojęcia nie miałam, że wyplata się je przy użyciu krosien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że cieszy. Dobrze, że czasem chce robić coś innego niż siedzenie przed komputerem lub z nosem w książce.
      To jest takie specjalne krosno, w niczym nie przypomina tych tkackich. To najczęściej 3 rzędy takich specjalnych bolców z dziurą w środku. Właściwie to mogłam wrzucić zdjęcie :)

      Usuń
  3. Agatko, gratuluję kilograma szczęścia :-)
    Gumek nie lubię ;-). Jenak niezmiennie mnie zadziwiają, że można z nich wyczarować takie cuda :-). Czerwono-czarnej bransoletce trudno odmówić uroku!
    Fantastycznie, że w domu masz takie skarby - zawsze chciałam mieć syna, no i mam, ale jedynie wspólne rysowanie nam wychodzi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :)
      Ja też za gumkami nie przepadam i sama na pewno nosić bym ich nie mogła, ale pozaplatać? czemu nie.
      Ja się syna nie dorobiłam, mam za to trzy córki i teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. :)

      Usuń
  4. moja młodsza robi przeróżne bransoletki z gumeczek a w twoim wydaniu sa super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaki to lubią, bo lekkie i łatwe, a efekt jak się patrzy. Ale ja już chyba nie potrafię bez koralików ;-)

      Usuń
  5. aż sie wierzyć nie chce co można ze zwykłych gumek wyczarować:0 a bransoletki bardzo pomysłowe, szczególnie a ta czarna jest piękna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze naprawdę nic. Jakbyś zobaczyła, co ludzie potrafią z tego wyplatać, to byś się zdziwiła (ja się cały czas nie mogę nadziwić).
      A czarna wyszła faktycznie nadspodziewanie ciekawie :)
      Dzięki! :)

      Usuń
  6. Te gumki mnie lekko przerażają, jakoś nie rozumiem tej mody. Natomiast czy ja dobrze wyczytałam, że wygrałaś koraliki u Preciosy? :) O ile mnie pamięć nie myli, to za konwalie też Cię uhonorowali. :) Masz dobre pomysły i widać się podobają. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaki to uwielbiają. Ja również mam mieszane uczucia. Pewnie bym się za to nie złapała, gdyby nie gościnne występy w Craft Style.
      Dobrze wyczytałaś i dobrze pamiętasz - to już mój drugi kilogram od Preciosy. Odnoszę wrażenie, że konkurencja tam jest mniejsza jak np w Kreatywnym Kufrze czy Szufladzie, ale to trudno powiedzieć, bo oni publikują tylko listy zwycięzców, więc w sumie nie wiadomo ile i jakich prac zostało zgłoszonych. Tak czy inaczej warto próbować. Taki nadprogramowy zastrzyk koralików zawsze się przyda. Ty z Twoimi pomysłami też byś pewnie odniosła sukces :)

      Usuń
  7. Dlaczego nie napisałaś i nie zrobiłaś zdjęć jak się te rzeczy robi?! To byłby najlepszy blog który widziałam, oczekuję poprawy!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger