Kompletnie nie rozumiem w jaki sposób mogłam przegapić to wyzwanie w Szufladzie. A przecież przez cały czas jego trwania towarzyszą mi morskie klimaty. Najpierw były bransoletki żeglarskie dla moich dziewczyn, potem muszelka na Trudne Wyzwanie, kwiatki w morskim kolorze. Na szczęście, kiedy się zorientowałam nie było jeszcze za późno, a ja na szydełku miałam kolejną morską rzecz. Konkretnie bransoletkę. Kolejny przerywnik w nierównej sutaszowej walce.
Bransoletkę zrobiłam jako kolejny element do kolekcji w morskich kolorach, o której już wspominałam przy okazji kwiatuszków i o której obiecuję napisać coś więcej, ale to nie będzie post na 15 minut, dlatego musi to chwilę potrwać.
Oprócz wybitnie morskich kolorów tej bransoletki, jest jeszcze element nieodłącznie związany z życiem na morzu, mianowicie węzeł. A konkretnie węzeł płaski zawiązany ze sznurów bead-crochet. Motyw węzła w biżuterii zawsze był mi szczególnie bliski, choć ostatnio jakby trochę rzadziej po niego sięgam.
Jak zwykle pomysł na taką bransoletkę tkwił we mnie od wieków. Nie mogłam się tylko zdecydować jak rozwiązać kwestię zapięcia, bo żadne nie wydawało mi się odpowiednie. Już nawet myślałam o kolejnej bangle, ale jednak stwierdziłam, że mogłaby być trochę zbyt luźna. Bodźcem ostatecznym okazało się to zapięcie. Jest to zapięcie magnetyczne do grubych rzemieni, ale akurat idealnie mieszczą się w nim dwa sznury na 5 koralików z 11-tek. No, może nie tak idealnie - trochę musiałam pokombinować, żeby je tam wcisnąć, ale udało się. Uwielbiam zapięcia magnetyczne, bo łatwo się je zapina i nie wykazują zbyt dużo wolnej woli w kwestii niekontrolowanego rozpinania się.
Bransoletkę zgłaszam oczywiście na Szufladowe wyzwanie, mimo jej prostoty, bo według mnie doskonale wpisuje się w temat:
Użyte koraliki to TOHO 11/0 w kolorach prosto z ciepłych mórz: Trans-Rainbow Aquamarine i Inside-Color Aqua-Capri Lined oraz zapięcie magnetyczne w kolorze srebrnym. Efekty w tych koralikach (Rainbow i Inside-Color) pełnię swoich możliwości prezentują dopiero w słońcu. Niestety chyba się ono na mnie obraziło, bo kompletnie nie chce współpracować i gdzieś sobie poszło. Próbowałam różnych sztuczek, ale żadna lampa ani flesz nie są w stanie go zastąpić. Dlatego musicie mi uwierzyć na słowo. Przynajmniej na razie, bo kiedyś na pewno go dopadnę i cyknę jakąś fotkę w słońcu :)
Świetnie wyszła, bardzo mi się podoba motyw węzła i zapięcie :) Powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńMotyw węzła wydaje mi się dość popularny, ale też go lubię :) A zapięcie jest genialne! :-))
Rewelacja!!! Podoba mi się motyw z tym węzłem, widziałam już podobne i też za mną chodzi coś w ten deseń :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu Agatko :)
Dzięki!
UsuńMotywy węzłowe są w ogóle bardzo wdzięcznym tematem w biżuterii. Zresztą, co ja będę takie rzeczy makramistce mówić... Przecież wiesz to lepiej ode mnie :-D
Pozdrawiam :)
taki bransoletki super wyglądają i kolorki też typowo morskie :)
OdpowiedzUsuńTak, w bransoletkach zdecydowanie najlepiej prezentują się proste formy, a kolorki to moje moje ulubione :)
UsuńŚliczna jest, bardzo dziękuję za zgłoszenie do Wyzwania Szuflady i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czsu chodzą za mną "wiązane" bransoletki ale tak jakoś w czerń. Twoje natomiast prześliczne takie bardzo bardzo ciepłe bardzo podoba mi się to połączenie :) Powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńA to połączenie kolorów złapało mnie już jakiś czas temu i raczej szybko mnie nie puści :)
Dobry pomysł z tym węzełkiem na sznurach, bransoletka od razu nabiera głębi. :)
OdpowiedzUsuńPomysł owszem dobry, szkoda, że nie mój ;-)
UsuńAle zawsze mi się podobał :)