poniedziałek, sierpnia 21, 2017

Brązowe kaskady

Kolczyki, które dziś chcę pokazać nie powstały przypadkowo, ale na razie o tym nie mogę nic powiedzieć. Pewnie czekałyby jeszcze na publikację, gdyby nie to, że postanowiłam je przeznaczyć na aukcję. Aukcja ta to: "Pomoc dla Tucholi i Woziwody", a kolczyki można licytować tutaj.


Wykonałam je z brązu i perełek seashell.


Muszę się Wam przyznać, że ten wzór był jednym z pierwszych chainmaillowych, które mnie zachwyciły i że jedna z moich pierwszych większych prac to był komplet wykonany właśnie według tego wzoru. Ale o nim opowiem może przy innej okazji.


Te kolczyki wykonane są splotem Euro 4 in 1, który zawieszony jest na Mobiusku.


Wnętrze Mobiuska i brzegi plecionki zdobią malutkie perełki seashell (4 i 6 mm).


Wzór jest prosty, ale efektowny.


Wykorzystałam ogniwka z brązu w rozmiarach: WD = 0,8 mm, ID = 3,5 mm (AR = 4,4) na Euro i WD = 1 mm, ID = 9 mm (AR = 9) na Mobiuska.


Kolczyki może wyglądają bogato, ale w rzeczywistości są bardzo subtelne.


Ich długość to 4 cm + bigiel (z biglem niecałe 6 cm), szerokość maksymalna w zwisie 1,5 cm (po rozłożeniu na płasko są trochę szersze). Są też dość lekkie jak na brąz, bo to raptem 3,6 g każdy.


Kolczyki okazały się wyjątkowo niefotogeniczne. Dawno się tyle nie naklęłam przy robieniu zdjęć. Mój aparat kompletnie głupiał przy nich. Zarówno w świetle dziennym, jak i  w namiocie. Najgorzej było ze zdjęciami na czarnym tle. Mój aparat nie ma możliwości ręcznego ustawienia przysłony i uparł się, że są za ciemne, więc notorycznie mi je prześwietlał. Wrrrr! No przecież nie będę kupować lustrzanki! A może jednak? Jednak nie, na pewno nie w najbliższej przyszłości.

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajne te "żyrandole", od dawna podobają mi się takie formy :)
    PS: A jakim aparatem robisz zdjęcia? Skoro nie przysłona, to może spróbuj z krótszym czasem naświetlania lub/i jak najmniejszą wartością ISO... a jak nie da rady, to zawsze można coś pokombinować w postprodukcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ja też lubię bardzo takie formy, tym bardziej, że dają one olbrzymie pole do manewru ;)
      Co do aparatu to niestety przysłony i czasu ustawiać nie mogę, mogę jedynie nieznacznie modyfikować ustawienia automatyczne, choć w tym wypadku właśnie czas był problemem, bo aparat uznawał zdjęcia za "nocne" i wydłużał czas dość znacząco, co przy zdjęciach supermacro dawało raczej opłakany efekt. O ISO nie pomyślałam, a to akurat mogę ustawić; zazwyczaj robię na auto i jest ok, ale ostatnio "wymusiłam" 400 i o tym zapomniałam. Będę musiała następnym razem spróbować, w końcu mu dam radę. Dawniej nawet się nie spodziewałam ile można narzucić własnych pomysłów automatowi, tylko nie da się tego zrobić wprost, a trzeba się uciekać do sztuczek ;)

      Usuń
  2. Śliczne! Bardzo lubię tego typu kolczyki. A perła z brązem wygląda cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu :) Zgadzam się, perła z brązem to bardzo udane połączenie :)

      Usuń
  3. Ja poważnie rozważam kupno lustrzanki, bo mój aparat zaczyna średnio dawać radę, chociaż do starych nie należy :/ A kolczyki są cudne, szyk i elegancja! Patrzę i zazdroszczę, bowiem ostatnio próbowałam, z potrzeby chwili, zrobić mobiuska i wszystko się pięknie rozwichrzyło. No nie kocha mnie ta technika :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Nie chciałabym kupować nowego aparatu, bo pomijając koszty, to kolejna rzecz, której się trzeba uczyć (tylko kiedy?). Mój aparat ma dość dobrą optykę i generalnie zdjęcia robi niezłe, problemem jest brak niektórych manualnych ustawień; ale wszystko da się jakoś obejść, tylko najpierw trzeba odkryć jak ;)
      A co do techniki, to nie ona Cię nie kocha, tylko Ty jej. Skoro tak długo jej nie tykałaś, że zdążyłaś zapomnieć o tym, że mobiuska trzeba układać w jedną stronę (tak myślę, że w tym tkwi problem), to czego się spodziewasz? ;P

      Usuń
    2. Ależ ja do mobiuska podeszłam poważnie! Przejrzałam Twoje chainmaille'owe lekcje, nawet sobie na kartce napisałam, że mają być ogniwka w jedną stronę... I klops :P Chyba muszę po prostu zakupić więcej ogniwek i więcej ćwiczyć, żeby chociaż mobiuska opanować ;)

      Usuń
  4. Dzięki Basiu. To połączenie to moje odkrycie ostatniego sezonu :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger