piątek, czerwca 24, 2016

Dawno nie było u mnie Romanova...

...a, że akurat w tym miesiącu bawimy się w Bizancjum, to pasuje go pokazać. Zrobiony dobrą chwilę temu, ale jak zwykle mam poślizgi w publikacji. Najpierw jednak banerek:


A to mój komplecik:


Składa się on z bransoletki:


I kolczyków:


Splot Romanov to nic innego jak dwa elementy bizantyjskie ułożone równolegle obok siebie, przedzielone koralikiem na szpilce i spięte razem z nim po obu stronach.


Do wykonania bransoletki użyłam ogniwek ze stopu bright aluminium o parametrach: WD = 1 mm, ID = 3,6 mm, kulek syntetycznego kamienia Szmaragd Nilu (prawie jak piasek pustyni tylko zielone) o średnicy 6 mm. Rozetki połączyłam odrobinę większymi ogniwkami (ID = 4 mm), żeby nie było zbyt ciasno.


11 elementów + zapięcie dało obwód 19 cm.


Bransoletka jest niezwykle lekka, to zasługa aluminium. Waży ok 14 g pomimo, że jest dość "masywna" - jej szerokość to 1,7 cm, a grubość ok. 6 mm.


Kolczyki to także Romanov, a nawet dwa.


Element identyczny jak w bransoletce połączyłam z drugim, zrobionym tak samo tylko z mniejszych ogniwek (ID = 2,8 mm, WD = 0,8 mm) i kuleczek (4 mm).


Przewrotnie ten mniejszy element umieściłam na dole i powiesiłam całość na otwartych biglach ze stali chirurgicznej.


Kolczyki wyszły całkiem spore (3 cm bez bigla) ale bardzo lekkie (ok 2 g każdy), jak to zwykle z aluminium.

Zachęcam Was do eksperymentowania ze splotem bizantyjskim, a w szczególności z Romanovem, bo przy stosunkowo niewielkim wysiłku można uzyskać spektakularny efekt.

19 komentarzy:

  1. jejku jakie cudooooooooooooooooooooooo!
    Agatko dziękuję, że wpadasz do mnie - to tak wiele znaczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu. Zawsze do Ciebie zaglądam, choć nie zawsze komentuję, ale taka już jestem, że rzadko odzywam się jako pierwsza ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Komplet cudo, nic dodać, nic ująć! Bardzo mi się podoba to "przewrotne" ułożenie w kolczykach ;)
    Też się czaję na Romanova, zobaczymy co z tego wyjdzie w praktyce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu. Zazwyczaj kolczyki robiłam w układzie kropli, ale tutaj jakoś tak mi bardziej pasowało.
      Uważaj Romanov wciąga ;)

      Usuń
  3. Łaaał... coraz bardziej podoba mi się ten wzór :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski komplecik. Cudeńko jak z wystawy jubilerskiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie carski, dystyngowany komplet. Piękny. Pozdrawiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Ten splot coś w sobie ma, zasługuje na swoją nazwę :)

      Usuń
  6. Dzięki. Machnij, to naprawdę robi się dość szybko. Ten Szmaragd Nilu kupiłam w Pasarcie, chyba jeszcze mają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wooow.... boski komplet :)
    Zapraszam również na mojego bloga magia-zdobienia.blog.pl

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Zajrzę z przyjemnością. Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Agata śliczny ten komplet. Pozdrawiam Zosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudeńko :) Spróbuję podejść znowu do ogniwek, może tym razem się z nimi dogadam,bo ostatnio mnie słuchać nie chciały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. I zapraszam do powrotu, Dla tego splotu warto znowu spróbować :)

      Usuń
  10. O rany O_o jak się ludź naogląda takich cudeniek, to się doczekać nie może kiedy te ogniwka dotrą i będzie można zacząć się uczyć, żeby dojść do takiej wprawy i robić takie niesamowite rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście są sploty w miarę łatwe do wykonania i ten do takich należy, co nie zmienia faktu, że to chyba najefektowniejszy splot do biżuterii :D

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger