Kolejna porcja trójgraniastych splotów. Znowu bransoletka i oczywiście również bangle, ale tym razem wypełniona kółeczkami, a nie rzemykiem, czyli jednym słowem Captive Inverted Round. Moja kolejna praca na lekcję nr 5:
Miałam ochotę na zupełnie inne kolory, ale okazało się, że moje zasoby kółeczkowe ostatnio mocno się przerzedziły i udało mi się coś wyskrobać tylko na taką:
Bardzo podoba mi się ten splot w takim wydaniu i mam już kilka kolejnych pomysłów na bransoletki, jednak pewnie nie uda mi się ich zrealizować w terminie bieżącej lekcji.
Na koniec jeszcze chciałam Wam pokazać mały trik, a nawet dwa. Splot IR ma tendencje do "ucieczki" podczas plecenia: wywija się na lewą stronę i wszystko rozsypuje się w rękach i to z obu stron. Dlatego, jeżeli z jakichś powodów nie możemy od razu zrobić zakończenia (bo np. chcemy połączyć oba końce w bangle), to nieużywaną końcówkę wystarczy owinąć małą gumką recepturką. Splot będzie się trzymał na miejscu, a gumka nie będzie nam przeszkadzała w dalszej pracy.
W przypadku splotu CIR do opanowania oprócz trzech ogniwek splotu dochodzą jeszcze te, które wkładamy do środka. Dwie ręce to zdecydowanie za mało. W tym przypadku z pomocą może nam przyjść niezastąpiony patyczek do szaszłyków. Nawlekamy na niego plecionkę, końcówkę owijamy gumką i wszystko od razu staje dużo łatwiejsze do ogarnięcia:
Zresztą zwykły IR też łatwiej plecie się na jakimś, choćby tymczasowym rdzeniu.
A tymczasem życzę Wam miłego długiego weekendu :)
Na koniec jeszcze chciałam Wam pokazać mały trik, a nawet dwa. Splot IR ma tendencje do "ucieczki" podczas plecenia: wywija się na lewą stronę i wszystko rozsypuje się w rękach i to z obu stron. Dlatego, jeżeli z jakichś powodów nie możemy od razu zrobić zakończenia (bo np. chcemy połączyć oba końce w bangle), to nieużywaną końcówkę wystarczy owinąć małą gumką recepturką. Splot będzie się trzymał na miejscu, a gumka nie będzie nam przeszkadzała w dalszej pracy.
W przypadku splotu CIR do opanowania oprócz trzech ogniwek splotu dochodzą jeszcze te, które wkładamy do środka. Dwie ręce to zdecydowanie za mało. W tym przypadku z pomocą może nam przyjść niezastąpiony patyczek do szaszłyków. Nawlekamy na niego plecionkę, końcówkę owijamy gumką i wszystko od razu staje dużo łatwiejsze do ogarnięcia:
Zresztą zwykły IR też łatwiej plecie się na jakimś, choćby tymczasowym rdzeniu.
A tymczasem życzę Wam miłego długiego weekendu :)
Zdolne te Twoje łapki, a patent na ujarzmienie robótki świetny :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDzięki :-D A patent bardzo przydatny ;)
UsuńŚwietnie wyszła! ;) I znów mamy jakąś zbieżność myśli, bo poczyniłam bransę CIR (a nawet dwie) z identycznych ogniwek, nawet w tym samym rozmiarze, ale nie bangle - jeszcze się tylko muszę zmobilizować do zrobienia zdjęć. Żałuję, że nie znałam wcześniej patentu z patyczkiem, bo się męczyłam z dwiema ręcami :)))
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej nadajemy na tych samych falach;) A ja się bardzo nie lubię męczyć bez sensu, więc mam całkiem spory arsenał różnego rodzaju patentów, czasem dość karkołomnych ;)
UsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWygląda ekstra. Pozdrawiam Zosia
OdpowiedzUsuńDzięki Zosiu :)
UsuńWygląda ekstra. Pozdrawiam Zosia
OdpowiedzUsuńTak, dwie ręce to stanowczo za mało :-). Nie ma się co dziwić, że ktoś wymyślił urządzenie pod nazwą trzecia ręka...
OdpowiedzUsuńPatent wart zapamiętania, a bransoletka świetna i akurat w bliższej mi kolorystyce.
Czasami żałuję, że nie załapałam się na jakąś zmyślną mutację i nadal mam tylko dwie ;) To muszę sobie radzić inaczej :)
UsuńPiękna! I fajna, że taka ażurowa:) Ja dopiero mam za sobą małą próbkę splotu, ale mam nadzieję, ze zdążę coś zmajstrować;) Dzieki za patenty:) Ja próbowałam koniec, który był początkowy złapać tymczasowymi ogniwkami, żeby sie nie rozłaził.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dzięki. To też jest wyjście i większości splotów wystarczające, jednak przy CIR plecenie w powietrzu to prawdziwa męka ;)
Usuńpozdrawiam :)
Świetna bransoletka, nawet podoba mi się bardziej niż poprzednia, może właśnie przez te ażury i prześwity ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Przez te prześwity wydaje się lżejsza, choć jest wyraźnie grubsza od poprzedniej :)
UsuńŚwietna bransoletka i ma bardzo efektowny splot ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Marzenko. Również pozdrawiam :)
UsuńDzięki:) Ten splot jest wyjątkowo niesforny "w trakcie", więc wszelkie metody pacyfikacji są bardzo pożądane ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabnie i zacnie wyglądają Twoje bransoletki, patent świetny - chętnie go wypróbuję :o) Ala
OdpowiedzUsuńDzięki. A patent z pewnością ułatwi Ci pracę :)
Usuń