Jak to się mogło stać, że nigdy w życiu nie używałam tego węzła, a on taki fajny? Nie mam pojęcia.
Kiedy Danusia pokazała swoje trzyrzędowe bransoletki przypomniałam sobie, że przymierzałam się do takiej od dawna, tylko zawsze miałam za mało koralików. Tym razem postanowiłam jakoś obejść ten problem. Jedyne koraliki, których ilość w moich zasobach pozwalała na wykonanie takiej bransoletki to były plastikowe perełki wielkości 6 mm. Zrobiłam więc trzyrzędówkę z nich i dzięki temu wygląda trochę inaczej, bo widać zdecydowanie więcej sznurka, niż w tych tradycyjnych, które najczęściej plecione są z koralikami 10 mm. Nawet mi się ten efekt podoba.
Brakuje jej właściwie tylko jednego: nie grzechocze. Ale trudno. Nie można mieć wszystkiego. Za to jest bardzo lekka. Lubię plastikowe perełki właśnie dlatego, że są lekkie, poza tym perłowa powłoka trzyma się na nich znacznie mocniej jak na większości szklanych.
Kolejne odstępstwo od standardu do zapięcie. Ponieważ nie lubię bransoletek zapinanych na guzik zrobiłam klasyczne makramowe zapięcie, a właściwie brak zapięcia, tylko regulację.
Mój chorobliwy pęd do kompletów spowodował, że zanim zgłosiłam bransoletkę do zabawy musiałam dorobić jej jeszcze przynajmniej kolczyki.
Kolczyki bardzo proste: dwie perełki otulone węzłem frywolitkowym. Są również bardzo lekkie.
Powinno być jeszcze coś na szyję, ale chwilowo nie mam ani weny, ani czasu. Musi więc jeszcze trochę poczekać.
Kolorystyka wyszła mi taka trochę "szkolna", to znaczy "dawno-szkolna", bo w moich czasach zestawem obowiązującym był granat z białym (w żadnym wypadku nie czarny), teraz to się trochę pozmieniało i króluje black&white.
Piękny komplecik, kolczyki i bransoletka cudne :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Również pozdrawiam :)
UsuńSuper komplecik wyszedł, zwłaszcza trzyrzędowa bransoletka bardzo mi się podoba (na pewno świetnie wygląda na ręce) :) Spodziewam się, że szybko machniesz coś na szyję :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Faktycznie na łapce wygląda nieźle. A na szyję machnę na pewno, ale chwilowo mam takie urwanie głowy, że szybko to raczej nie będzie :)
UsuńAch jakie piękne, no aż zamarłam na moment, gdy ten komplet zobaczyłam. Cudo.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńBardzo mi się podoba ten komplecik. Takie bezguzikowe zamykanie bardzo pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:))
Dzięki! Nie lubię zapięć "guzikowych", zdecydowanie wolę takie :)
UsuńPozdrawiam :)
Czarujesz Czarownico :D
OdpowiedzUsuńchyba nie ma takiej rzeczy której byś w swoim kociołku nie uwarzyła :D
Oj, jest jeszcze kilka takich rzeczy, których mój kociołek jeszcze nie widział. Ale i za nie się kiedyś wezmę :D
UsuńPiękna i elegancka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki. Również pozdrawiam :)
UsuńPiękny komplet
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBransoletka bardzo delikatna. Te malutkie perełki dodają jej wdzięku :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dzięki temu, że perełki są malutkie, to jest dużo delikatniejsza niż większość trzyrzędówek :)
UsuńŚwietna bransoletka, efekt wow. Węzeł frywolitkowy opanowałaś już zupełnie, to teraz czas na klasyczną frywolitkę :-)
OdpowiedzUsuńKomplety także uwielbiam, więc tym bardziej zachwycam się Twoim. Pozdrawiam serdecznie :-)
Nawet mi nie mów. Frywolitka chodzi za mną już od dawna, ale boję się zaczynać kolejnej nowej techniki, bo niby skąd mam znaleźć na to wszystko czas? Kiedyś na pewno, ale jeszcze nie teraz. Dzięki i pozdrawiam :)
Usuńhihihi :) ja jakiś czas temu też zrobiłam taką samą, tylko użyłam perełek 8 mm :D ale kolczyków jeszcze nie mam, bo nie wiedziałam jakie zrobić, także jeśli pozwolisz to się zaposiłkuję Twoim pomysłem i jeszcze zawieszkę też taką dorobię :)
OdpowiedzUsuńPosiłkuj się. Wzór nie jest zastrzeżony ;-)
UsuńAle piękny komplecik zrobiłaś. Fantastyczny po prostu. Na dzisiejsze czasy zbyt elegancki do szkoły ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Nie chodziło mi o to, że do szkoły, tylko o zestaw kolorystyczny ;)
UsuńAgatko, świetny komplecik:) Masz rację, że taka bransoletka z mniejszych koralików pokazuje więcej sznurka i to jest bardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńKolczyki cudowne! niby takie proste i chyba dlatego takie fajne:) Osobiście też lubię plastikowe perełki, bo są leciutkie i mają spore dziurki i do tego równe ;)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dzięki! Efekt po prostu inny, ale do plastikowych perełek chyba taki właśnie pasuje lepiej :)
UsuńPozdrawiam :)
Super wyszedł ten komplecik a kolorystyka wcale nie skojarzyła mi się ze szkołą. Jest cudna wyraźna i konkretna. Bransoletak rewealcja, aż mam ochotę też spróbować. A z poprzedniego posta zwinęłam Stefana bo mi sie gamoń strasznie spodobał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki! Spróbuj, nie plecie się jej trudno. A Stefan był "do wzięcia" ;-)
UsuńPozdrawiam :)
Jest niezwykle piękny. Oczarował mnie ten komplet :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWyszło super, podziwiam, mnie z makramy wciągnęły jedynie podstawowe węzły i jakoś nie mam odwagi by spróbować czegoś bardziej skomplikowanego :)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba taka wersja trzyrzędówki i wcale nie mam skojarzeń ze szkolnymi kolorami. Lubię zapięcia na guzik, ale w tej wersji regulowane zapięcie jest zdecydowanie lepszym wyborem, bo zachowuje lekki charakter bransoletki.
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię zapięć na guzik. Mam zawsze wrażenie, że lada chwila mi się odepnie. Wolę takie regulowane, jest zdecydowanie pewniejsze :)
UsuńWłaśnie zainteresowało mnie to regulowane zapięcie .Czy ono się na ręce samo nie rozsuwa?
OdpowiedzUsuńPomijając,że komplecik super.Kiedyś bardzo lubiłam makramę,póżniej jej zaniechałam.
Jeżeli bransoletka będzie bardzo ciasna, a sznurek śliski, to pewnie może się trochę rozsuwać, ale to raczej skrajny przypadek, generalnie zapięcie trzyma dość solidnie, a nawet jakby się trochę poluźniło, to bransoletka nie spadnie, bo to de facto nie jest zapięcie, a tylko regulacja obwodu. Miło mi, że komplecik Ci się podoba. A do makramy wróciłam po latach :)
UsuńŚwietny komplet! Bardzo mi się podoba. Trzyrzędowe bransoletki mam już trzy na koncie, wszystkie z zapięciem na guzik a teraz powstaje czwarta właśnie z regulowanym zapięciem :)
OdpowiedzUsuńKolczyki wyszły świetne, niby proste a mają bardzo ciekawy kształt i wyglądają efektownie :)
Zadanie 4 zdecydowanie zaliczyłaś na medal ;)
Pozdrawiam serdecznie
Dagmara z bloga pracedagmary.blogspot.com
Dzięki! Zapięcie na guzik jest bez wątpienia efektowne, ale jakoś nie mam do niego zaufania. A kolczyki być muszą - to dla mnie zdecydowanie najważniejszy element biżuterii, więc musiałam coś wymyślić :)
UsuńPozdrawiam :)
Piękny komplet! Ten niebieski odcień jest cudowny! :-) Nie uważam biało-granatowego za zestaw stricte szkolny, bo uwielbiam połączenie bieli z chabrowym odcieniem błękitu! Kiedyś też miałam kompletomanię, ale zauważyłam, że mało chętnie takie komplety noszę i porzuciłam nałóg... ;-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDzięki! Ja uwielbiam niebieski w każdej postaci. I nawet lata noszenia szkolnego "chałata" nie potrafiły tego zmienić. Co do kompletów, to też czasem noszę tylko ich część, ale nie potrafiłabym założyć np. nie pasujących do siebie kolczyków i naszyjnika. Zresztą to było główną przyczyną mojego zainteresowania własnoręczną produkcją biżuterii :)
UsuńPozdrawiam :)
Makramy to ja nie kocham, ale ten komplet jest naprawdę śliczny :) Perełki są urocze, a ta "dawno-szkolna" kolorystyka dodaje elegancji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki! Taka pochwała z ust "niemiłośnika" cieszy podwójnie. A kolorystykę taką uwielbiam :)
UsuńPozdrawiam i witam w moich progach :)
Świetna bransoletka, myślę, że i dzisiejsza czarno-biała młodzież by nie pogardziła ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki :) Również pozdrawiam :)
UsuńŚliczne kolory i perfekcyjne wykonanie! Bardzo mi się podoba cały komplecik!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
Usuń