No może nie do końca, bo nikomu nie udało się upolować dokładnie pięciu szóstek, mnie również. Ogłaszając zabawę spodziewałam się rozstrzygnięcia za jakieś dwa-trzy dni, tymczasem stało się to znacznie szybciej, bo nie minęło nawet 12 godzin.
Poszukiwany wynik został osiągnięty w piątek 31 lipca ok. godz 23-ej. Kiedy wieczorem usiadłam przy komputerze, żeby odpowiedzieć na Wasze komentarze, z wielkim zdziwieniem stwierdziłam, że licznik pokazuje już ponad 66 670.
Zaskoczyła mnie ilość wejść od momentu ogłoszenia zabawy do osiągnięcia zadanej liczby. Była ona kilkakrotnie większa niż zazwyczaj. Jednak jeszcze bardziej zdziwiło mnie, że pomimo tak wielkiego ruchu dostałam tylko jedno zgłoszenie!
Zaskoczyła mnie ilość wejść od momentu ogłoszenia zabawy do osiągnięcia zadanej liczby. Była ona kilkakrotnie większa niż zazwyczaj. Jednak jeszcze bardziej zdziwiło mnie, że pomimo tak wielkiego ruchu dostałam tylko jedno zgłoszenie!
Zwyciężczyni zajrzała do mnie o 23.08, a jest nią Akrimeks! Gratuluję! Oto przesłany przez nią zrzut ekranu:
Mirko, bardzo proszę Cię o kontakt na maila. Będę potrzebowała Twój adres do wysyłki nagrody, no i oczywiście informację na którą z nagród się decydujesz :) Jeszcze raz Ci gratuluję.
Po raz pierwszy zorganizowałam tego typu zabawę na blogu i widzę, że popełniłam sporo błędów. Łapanie licznika chodziło za mną już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogłam się zdecydować jaką liczbę wybrać. Te pięć szóstek nasunęło mi się samo, ale jak widzę trochę zbyt późno. Brakowało niecałych 800 wejść, normalnie zabrałoby to jakieś 5 dni. Już wiem, że następnym razem muszę coś takiego ogłosić znacznie wcześniej. Bo oczywiście będzie następny raz. Spodobało mi się. Już myślę nad następną magiczną liczbą. Może 99999? A może macie lepszy pomysł?
Mirko, bardzo proszę Cię o kontakt na maila. Będę potrzebowała Twój adres do wysyłki nagrody, no i oczywiście informację na którą z nagród się decydujesz :) Jeszcze raz Ci gratuluję.
Po raz pierwszy zorganizowałam tego typu zabawę na blogu i widzę, że popełniłam sporo błędów. Łapanie licznika chodziło za mną już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogłam się zdecydować jaką liczbę wybrać. Te pięć szóstek nasunęło mi się samo, ale jak widzę trochę zbyt późno. Brakowało niecałych 800 wejść, normalnie zabrałoby to jakieś 5 dni. Już wiem, że następnym razem muszę coś takiego ogłosić znacznie wcześniej. Bo oczywiście będzie następny raz. Spodobało mi się. Już myślę nad następną magiczną liczbą. Może 99999? A może macie lepszy pomysł?
Jak to? Już? Po ptokach? buuuuuuu
OdpowiedzUsuńNo właśnie, szybko poszło :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie sobie uświadomiłam, że w ogóle nie mam licznika :)
No tak, łapanie licznika właśnie tak wygląda Agatko. Jest wtedy bardzo dużo bezowocnych wejść na bloga :) Ale jak Ci się spodobało, to zawsze możesz ogłosić następną szczęśliwą liczbę np. 1234567 :)))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Liczba fajna, ale nie wiem czy do takiej dociągnę ;-) Jednak 123456 brzmi dużo bardziej realnie :) Pozdrawiam :)
UsuńALE JAK TO WYSŁAŁAM DO CIEBIE MAILA Z PIĘCIOMA 6 . NAWET MAM POTWIERDZENIE, ŻE ODCZYTAŁAŚ WIADOMOŚĆ.
OdpowiedzUsuńNaprawdę dostałaś potwierdzenie? Gmail nie powinien mi takich rzeczy robić bez mojej wiedzy. Skoro wywala coś do spamu, to nie powinien potwierdzać otrzymania wiadomości. Muszę przestudiować ustawienia, może coś przegapiłam.
UsuńJeśli zagubiłaś mojego maila to tu jest link do mojego bloga, gdzie opublikowałam posta z rzutami ekranu, na którym widnieje pięć 66666 na liczniku i jest twoje imię i nazwisko oraz godzina złapania licznika, czyli 22.29. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy.
OdpowiedzUsuńUps! Bardzo Cię przepraszam, głupia sprawa, ale już wszystko wyjaśnione - zajrzyj proszę do następnego posta :)
UsuńAgatko szósteczki złapała Izabela Hebda, więc coś nie tak z Twoimi mailami się porobiło, wyjaśnij to proszę, bo robisz krzywdę również sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.)
Tak Danusiu, faktycznie. To Gmail zrobił mnie w konia. Wszystko wyjaśniłam w kolejnym poście :)
Usuń