Znalazłam taki oto wierszyk, całkiem na czasie:
Śnieg nam wszystkim popsuł szyki, przykrył jajka i koszyki a kurczaczkom zmarzły nóżki, więc się tulą do rzeżuszki, lecz choć śnieg nam pada w święta i pogoda taka wstrętna my święconym się dzielimy i radości wszem życzymy.
Dziś wpadam tylko na momencik. Chciałam życzyć Wam Wesołych Świąt i Smacznego Jajka. Co do Dyngusa to nie jestem pewna czy w obecnych okolicznościach powinien być mokry, więc pominę go milczeniem.
Moja córka już wczoraj ulepiła Wielkanocnego Zajączka. Niestety nie zdążyłam mu cyknąć zdjęcia przed zmrokiem, dopiero rano i nocne opady mokrego śniegu trochę go już naruszyły, ale chyba jeszcze widać, że to był zając:
Jeszcze jedna migawka z "wiosennego" ogródka. Od lat uparcie sadzę na tej grządce żonkile, które regularnie są przez jakieś bydle konsumowane. W tym roku po raz pierwszy przetrwały zimę. Tak wyglądały jeszcze tydzień temu:
A tak dzisiaj rano:
I tym optymistycznym akcentem zakończę i do zobaczenia po Świętach!
Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńZajączek super :) u nas na szczęście śnieg zdążył stopnieć, a też już się przymierzaliśmy do lepienia :)
Dzięki! U nas śnieg tak topniał i spadał przez całe Święta, po kilka razy dziennie, ale Poniedziałek Wielkanocny, to już przeszedł samego siebie! ;-)
Usuń