czwartek, kwietnia 30, 2015

Maki do poprawki

No, dobra, może nie aż tak drastycznie. Właścicielka tych maków jest bardzo z nich zadowolona i twierdzi, że to jej ulubiony komplecik, ale zapragnęła trochę wzbogacić naszyjnik. O dodatkowe dwa kwiatki. Zostało mi jeszcze kilka kryształków więc je oplotłam. Miała to być szybka robótka, ale życie chciało inaczej. Zrobienie tych dwóch kwiatków zajęło mi chyba więcej czasu jak wcześniej wykonanie całego kompletu. Stale wypływało coś pilniejszego i tak kapałam po jednym płatku. Ale w końcu się udało, uff! Po ich doszyciu doszłyśmy jednak do wniosku, że nie wygląda to najlepiej, bo pośrodku zrobiła się dziura. Dlatego ostatecznie powstał jeszcze jeden kwiatek i teraz naszyjnik liczy ich aż 6. Ta wersja została już zaakceptowana przez właścicielkę, więc mogę go pokazać. A wygląda to tak:


Musiałam też trochę pokombinować przy połączeniu tego w całość. Jakby nie było liczba kwiatków się podwoiła i naszyjnik sporo przybrał na wadze. Trzeba było trochę rozbudować siateczkę z tyłu, żeby element z makami dobrze się układał i nie przekręcał przy noszeniu. Niestety zapomniałam zrobić zdjęcia pleckom, ale chyba mi się udało:


Dodatkowo na życzenie powstała wersja alternatywna sznura-nośnika w kolorach zielonych:


Oczywiście nie byłabym sobą gdybym jeszcze nie dodała bransoletki:


Trochę zmodyfikowałam zapięcie - teraz oba sznury mają po dwa karabińczyki (znaczy się na obu końcach) i z łatwością można je wymieniać.


Tu dla porównania przypięłam z jednej strony sznur czerwony, a z drugiej zielony.


Sznury wydziergałam, podobnie jak czerwone, splotem prostym na 6 koralików w rzędzie z trzech odcieni zielonego: TOHO 11/0 Opaque Pine Green, Preciosa 10/0 Opaque Green i Preciosa 11/0 Opaque Pine Green. Maki są identyczne jak poprzednie (ośmiopłatkowe na rivoli 12mm).

28 komentarzy:

  1. Piękne. Nie ma nic gorszego, jak coś przerabiać, dorabiać do już gotowego. Wybrnęłaś świetnie z tego zadania i dodatkowo jeszcze go urozmaiciłaś.
    Pozdrawiam.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Dużo łatwiej było zrobić wersję pierwotną jak tę przeróbkę. W zasadzie to powinnam była rozpruć cały system łączenia tych maków i zrobić go od nowa, ale strasznie nie lubię pruć, to i trzeba było kombinować :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Kombinowała i wykombinowała śliczny naszyjnik ,maki wyglądają fantastycznie .
    Pracy sporo ale efekt wyszedł bardzo interesujący
    POzdrawiam Agatko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Danusiu! A pracy faktycznie sporo - taki jeden kwiatuszek to 2,5 godz czystego szycia. Ale chyba było warto. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Piękny naszyjnik, cudowne maczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz jest dwa razy taki i wygląda co najmniej dwa razy lepiej :) Z zielonym nośnikiem jakoś tak fajniej się prezentuje - niczym maki na łące, cudnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A trochę się obawiałam, że będzie przeładowany po dodaniu tych kwiatków, ale chyba faktycznie jest ok. Wybór nośnika będzie pewnie zależał od wyboru kreacji :)

      Usuń
  5. piękne cacko!
    aż niewiarygodne, że utkane z koralików :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Z koralików można robić naprawdę niewiarygodne cuda, to jest mały pikuś przy niektórych :)

      Usuń
  6. Poprawki ;) wyszły ślicznie wyglada soczyście a dodatkowy nośnik tez super sprawa bo całość wyglada inaczej jak dla mnie zielony nośnik wygrywa :) śliczna praca :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki! Widzę, że trud się opłacił. Wybór sznura pozostaje już w gestii "nosicielki", ale mnie się chyba też bardziej podoba zielony :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Przepiękne maki. Nie dziwie się właścicielce,że to jej ulubiony komplet.Piękny

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny naszyjnik! A ja to nawet pokusiłabym się o zostawienie z jednej strony sznurka zielonego, a z drugiej czerwonego. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! To nawet byłby fajny pomysł, tyle, że te sznury są "z całości" (bez zapięcia), więc wtedy naszyjnik wyszedłby długości "pępkowej", a to chyba nie wyglądałoby dobrze. Ale może można by zapiąć oba sznury jednocześnie?

      Usuń
  9. Prześliczne maczki!!! Podoba mi się wersja kiedy oba sznury są przypięte, ale jak doczytałam wyżej, nie ma możliwości noszenia w ten sposób :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest jak koncepcja zmienia się kilkakrotnie w trakcie pracy. Żeby nosić inny sznur z każdej strony musiałyby one być jeszcze dodatkowo rozpinane, a nie są. W pierwszej wersji sznur był tylko jeden i kwiatków mniej...
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Fantastyczny naszyjnik :) Takie "kombinowane" prace zwykle wychodzą najlepiej (chociaż kosztują też najwięcej nerwów ;) )

    OdpowiedzUsuń
  11. Dałaś sobie rade w 100 %. Wyszedł piękny i się nie dziwię że to ulubiony naszyjnik właścicielki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudny naszyjnik! Jestem pod ogromnym wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hi!
    Beautiful necklace!

    Regards,
    Marta

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger