sobota, sierpnia 16, 2014

Maki

Wreszcie je skończyłam, choć chwilami miałam wątpliwości czy uda mi się to kiedykolwiek. To najbardziej czasochłonny projekt biżuteryjny, jaki kiedykolwiek zrobiłam. A wygląda tak niewinnie...
W związku z tym, że tak wolno mi przybywało - pokusiłam się po raz pierwszy o oszacowanie czasu pracy i doznałam szoku. Nie uwzględniając projektu, opracowania schematu, zakupu materiałów, ani różnych losowych przypadków typu pomyłka czy zerwana nitka - wyszło mi, że czas minimalny potrzebny na uszycie tego kompleciku to 25 godzin! A rzeczywisty to z pewnością ponad trzydzieści. Najwięcej czasu zajęło mi wykonanie płatków, a jest ich tu 47, każdy szyty osobno.
Ale dość tego biadolenia. Skończyłam i to jest teraz najważniejsze.

Założenie było dość proste - miały być maki: płaskie i z kryształkiem w środku, zawieszone na sznurach szydełkowych. Schody zaczęły się przy próbie pogodzenia 5-cio krotnych makowych kwiatów z 7, 8 lub 9-cio krotnością oprawy kryształków. Ostatecznie zdecydowałam się moje maki trochę zmutować i tak mają one po: 7, 8 lub 9 płatków, w zależności od wielkości rivolki w środku.
Komplet składa się z naszyjnika, kolczyków i bransoletki (ostrzegam! będzie bardzo dużo zdjęć):


Najważniejszym elementem jest naszyjnik. Składa się on z 3 kwiatków: w środku największy - 9-płatkowy na 14 mm kryształkach i po bokach dwa 8-płatkowe na 12 mm kryształkach. Kwiatki są płaskie, ale nie plaskate. Każdy z płatków zrobiony jest niezależnie i są one na tyle szerokie, że trochę na siebie zachodzą, dzięki czemu udało mi się zyskać pewną plastyczność. Kwiatki połączone są ze sobą koralikową zieloną siateczką. Nośnikiem jest sznur szydełkowo-koralikowy na 6 w rzędzie (5a,1b):


Do kompletu są kolczyki:


Na 10 mm kryształkach, 7 płatków. Starałam się zrobić je jak najmniejsze i dlatego tu płatki nie zachodzą na siebie. Zawieszone na biglach srebrnych bardzo mocno oksydowanych, które zaczepiłam z tyłu kwiatka:


No i jest jeszcze bransoletka:


Średni kwiatek, taki sam jak boczne w naszyjniku (12 mm, 8 płatków). Na podwójnym sznurze koralikowym. Z bardzo wygodnym zapięciem typu slide:


A teraz jeszcze od kuchni. Własnie zorientowałam się, że mam tylko jedno zdjęcie moich "rivolkowych plecków". No, to już się poprawiam.
Kolczyki:


Naszyjnik (widać siateczkę, która stanowi spoiwo dla kwiatków i do niej też przyczepiony jest sznur nośny):


Bransoletka (sznury nośne przewlekłam przez peyotowe tuneliki - jakby co, to kwiatka można ściągnąć):


To na koniec jeszcze raz zbiorczo:


I jeszcze raz:


I wykorzystane materiały: Rivoli Swarovskiego w kolorze Peridot 10, 12 i 14 mm, końcówki do sznurów metalowe w kolorze czarnym, zapięcia (karabińczyk i slide) z powłoką gunmetal, bigle angielskie srebrne oksydowane i koraliki TOHO: Opaque Pepper Red 11/0 i 15/0, Treasure Opaque Jet i 15/0 Opaque Jet i Opaque Mint Green. Aha jeszcze 11/0 Silver-Lined Siam Ruby (paseczek w sznurach).

21 komentarzy:

  1. Przepiękny komplet! Mimo, że taki czasochłonny, to myślę, że warto było, bo prezentuje się rewelacyjnie. Bardzo spójny, a do tego dopracowany w najdrobniejszych szczegółach (te plecki i tył naszyjnika mistrzostwo) :-) Całość jest po prostu genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny komplet :) Gratuluję cierpliwości i talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj , komplet bomba :) Jest rewelacyjny , nie mogę oderwać oczu :) Fantastyczny pod każdym względem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      Cieszy mnie, że się Wam podoba, bo kosztował mnie sporo zdrowia :)

      Usuń
    2. Agatko, pracy włożyłaś w wykonanie mnóstwo, czasu ogrom, ale ile serca, to wiesz tylko Ty. Jednak to widać od razu, bo to dopieszczone, dopracowane. PRZEPIĘKNA RZECZ.

      Usuń
    3. Wielkie dzięki :)
      A faktycznie udział serca jest niezbędny ;-)

      Usuń
  4. Piękny komplet!!! Podziwiam za cierpliwość... I jaki dopracowany... Po prostu brak mi słów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      A cierpliwość już zaczynała mi się wyczerpywać ;-)

      Usuń
  5. Pracochłonny ale zobacz - warto było:) Jest śliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześliczny! Jest tak doskonały, że brak mi słów. Strasznie, strasznie dużo pracy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą doskonałością to lekka przesada, ale pracy faktycznie ogrom ;-)
      Dzięki :)

      Usuń
  7. Przepiękny wielce pracochłonny komplet zapiera dech :) wiele godzin pracy z pewnością rekompensuje efekt który widać na zdjęciach :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Mam nadzieję, że rekompensuje, bo faktycznie pracy było mnóstwo ;-)

      Usuń
  8. śliczny, najbardziej do gustu z całego kompletu przypadła mi bransoletka, może dlatego, że nie nosze naszyjników itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Naszyjnik jest raczej na wielkie wyjście, a bransoletka ze skromniejszymi dodatkami mogłaby być nawet na co dzień :)

      Usuń
  9. Świetny komplet! Widzę, że ogrom pracy włożyłaś, bo i nawlekanie i szycie, ale warto było. Podoba mi się jak poradziłaś sobie z kwiatami w naszyjniku i bransoletce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Nawlekania tu było niewiele, ale szycia... lepiej nie mówić ;-)

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger