Wreszcie je skończyłam, choć chwilami miałam wątpliwości czy uda mi się to kiedykolwiek. To najbardziej czasochłonny projekt biżuteryjny, jaki kiedykolwiek zrobiłam. A wygląda tak niewinnie...
W związku z tym, że tak wolno mi przybywało - pokusiłam się po raz pierwszy o oszacowanie czasu pracy i doznałam szoku. Nie uwzględniając projektu, opracowania schematu, zakupu materiałów, ani różnych losowych przypadków typu pomyłka czy zerwana nitka - wyszło mi, że czas minimalny potrzebny na uszycie tego kompleciku to 25 godzin! A rzeczywisty to z pewnością ponad trzydzieści. Najwięcej czasu zajęło mi wykonanie płatków, a jest ich tu 47, każdy szyty osobno.
Ale dość tego biadolenia. Skończyłam i to jest teraz najważniejsze.
Założenie było dość proste - miały być maki: płaskie i z kryształkiem w środku, zawieszone na sznurach szydełkowych. Schody zaczęły się przy próbie pogodzenia 5-cio krotnych makowych kwiatów z 7, 8 lub 9-cio krotnością oprawy kryształków. Ostatecznie zdecydowałam się moje maki trochę zmutować i tak mają one po: 7, 8 lub 9 płatków, w zależności od wielkości rivolki w środku.
Komplet składa się z naszyjnika, kolczyków i bransoletki (ostrzegam! będzie bardzo dużo zdjęć):
Najważniejszym elementem jest naszyjnik. Składa się on z 3 kwiatków: w środku największy - 9-płatkowy na 14 mm kryształkach i po bokach dwa 8-płatkowe na 12 mm kryształkach. Kwiatki są płaskie, ale nie plaskate. Każdy z płatków zrobiony jest niezależnie i są one na tyle szerokie, że trochę na siebie zachodzą, dzięki czemu udało mi się zyskać pewną plastyczność. Kwiatki połączone są ze sobą koralikową zieloną siateczką. Nośnikiem jest sznur szydełkowo-koralikowy na 6 w rzędzie (5a,1b):
Do kompletu są kolczyki:
Na 10 mm kryształkach, 7 płatków. Starałam się zrobić je jak najmniejsze i dlatego tu płatki nie zachodzą na siebie. Zawieszone na biglach srebrnych bardzo mocno oksydowanych, które zaczepiłam z tyłu kwiatka:
No i jest jeszcze bransoletka:
Średni kwiatek, taki sam jak boczne w naszyjniku (12 mm, 8 płatków). Na podwójnym sznurze koralikowym. Z bardzo wygodnym zapięciem typu slide:
A teraz jeszcze od kuchni. Własnie zorientowałam się, że mam tylko jedno zdjęcie moich "rivolkowych plecków". No, to już się poprawiam.
Kolczyki:
Naszyjnik (widać siateczkę, która stanowi spoiwo dla kwiatków i do niej też przyczepiony jest sznur nośny):
Bransoletka (sznury nośne przewlekłam przez peyotowe tuneliki - jakby co, to kwiatka można ściągnąć):
To na koniec jeszcze raz zbiorczo:
I jeszcze raz:
I wykorzystane materiały: Rivoli Swarovskiego w kolorze Peridot 10, 12 i 14 mm, końcówki do sznurów metalowe w kolorze czarnym, zapięcia (karabińczyk i slide) z powłoką gunmetal, bigle angielskie srebrne oksydowane i koraliki TOHO: Opaque Pepper Red 11/0 i 15/0, Treasure Opaque Jet i 15/0 Opaque Jet i Opaque Mint Green. Aha jeszcze 11/0 Silver-Lined Siam Ruby (paseczek w sznurach).
Przepiękny komplet! Mimo, że taki czasochłonny, to myślę, że warto było, bo prezentuje się rewelacyjnie. Bardzo spójny, a do tego dopracowany w najdrobniejszych szczegółach (te plecki i tył naszyjnika mistrzostwo) :-) Całość jest po prostu genialna :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńAle co mi dał popalić, to moje ;-)
Cudowny komplet :) Gratuluję cierpliwości i talentu :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOj , komplet bomba :) Jest rewelacyjny , nie mogę oderwać oczu :) Fantastyczny pod każdym względem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki:)
UsuńCieszy mnie, że się Wam podoba, bo kosztował mnie sporo zdrowia :)
Agatko, pracy włożyłaś w wykonanie mnóstwo, czasu ogrom, ale ile serca, to wiesz tylko Ty. Jednak to widać od razu, bo to dopieszczone, dopracowane. PRZEPIĘKNA RZECZ.
UsuńWielkie dzięki :)
UsuńA faktycznie udział serca jest niezbędny ;-)
Piękny komplet!!! Podziwiam za cierpliwość... I jaki dopracowany... Po prostu brak mi słów :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńA cierpliwość już zaczynała mi się wyczerpywać ;-)
Pracochłonny ale zobacz - warto było:) Jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz :)
UsuńPrześliczny! Jest tak doskonały, że brak mi słów. Strasznie, strasznie dużo pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z tą doskonałością to lekka przesada, ale pracy faktycznie ogrom ;-)
UsuńDzięki :)
Przepiękny wielce pracochłonny komplet zapiera dech :) wiele godzin pracy z pewnością rekompensuje efekt który widać na zdjęciach :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMam nadzieję, że rekompensuje, bo faktycznie pracy było mnóstwo ;-)
śliczny, najbardziej do gustu z całego kompletu przypadła mi bransoletka, może dlatego, że nie nosze naszyjników itp.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNaszyjnik jest raczej na wielkie wyjście, a bransoletka ze skromniejszymi dodatkami mogłaby być nawet na co dzień :)
Świetny komplet! Widzę, że ogrom pracy włożyłaś, bo i nawlekanie i szycie, ale warto było. Podoba mi się jak poradziłaś sobie z kwiatami w naszyjniku i bransoletce.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńNawlekania tu było niewiele, ale szycia... lepiej nie mówić ;-)
śliczny komplet
OdpowiedzUsuń