czwartek, maja 15, 2014

Maczki

Już się pogodziłam z faktem, że znowu nie zdążę na filmowe wyzwanie KK, ale skoro dotąd nawet jeszcze nie udało mi się obejrzeć tego filmu, to chyba jednak nie zdążę... Trudno.
Skupiłam się zatem na fotoinspiracji - lubię ten typ wyzwania. Jestem zdeklarowaną kolorystką, może dlatego.
Piękne zdjęcie Mró wprowadziło nas w zdecydowanie letnie klimaty, na przekór temu co za oknem... (kliknięcie w zdjęcie przeniesie do jej bloga)


Wiedziałam od początku, że coś oplotę koralikami, tylko co? Przeszukując zasoby moich skarbów trafiłam, na te szklane łezki, które kupiłam kiedyś z zamiarem oprawienia ich w miedziane druciki. I choć pierwotnie myślałam raczej o formie bardziej pojedynczej, jak naszyjnik, to w końcu przekornie powstały kolczyki.
A oto i one, moje maczki.


Miałam ochotę na sesję w plenerze wśród zieleni, ale nie jestem aż taką masochistką. Od kilku dni zimno, mokro i wieje, brrr! Niestety prognozy nie przewidują rychłej poprawy pogody, więc znowu zdecydowałam się na scenerię tarasową (bo tam mam chociaż daszek ;-)).



Maczki powstawały spontanicznie, bez żadnego projektu. Trochę było prucia, ale tak to już jest gdy człowiek nie do końca wie, co chce osiągnąć finalnie. Szklane łezki wydają się być ciemne, ale pod światło, dzięki temu, że są mocno przezroczyste, są znacznie jaśniejsze:


Zielone szklane fasetowane łezki oplotłam koralikami TOHO w następujących kolorach: Opaque Jet (TT), Opaque Frosted Jet i Opaque Mint Green (15/0), oraz Opaque Cherry (15/0 i 11/0). Pierwszy raz zastosowałam bigle ze stali chirurgicznej, zobaczymy, co moje uszy na to powiedzą, bo ja jako alergik, nie wszystko niestety mogę w nich nosić...


Kolczyki zgłaszam na wyzwanie Kreatywnego Kufra:


5 komentarzy:

  1. wow, przepięknie zinterpretowałaś zdjęcie, cud maczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Agato, piękne zrobiłaś kolczyki, jestem pod dużym wrażeniem Twojego talentu i precyzji. Są śliczne! Pozdrawiam Cię serdecznie. Ania

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger