Na początek wczesno-jesienny komplecik, który wydziergałam w zeszłym roku dla mojej najmłodszej latorośli.
Ażurowa czapeczka z kwiatkiem (włóczka akrylowa YarnArt Etamin, szydełko nr 2,5):
I do tego takie ni to mitenki, ni rękawiczki... bo palce są (wszystkie 5), ale otwarte, żeby opuszki mogły być gołe i zawsze gotowe do śmigania po ekranie dotykowym :)
I jeszcze jedna czapka. Wydziergana w okolicach Świąt, dla ,mnie. Czapka jest dość gruba, więc cały czas czeka na zimę, ale wreszcie jest szansa, że się doczeka. Użyta włóczka okazała się sztywniejsza, niż przypuszczałam i jeszcze nie wiem, jak się będzie nosić (włóczka Alize Diva Batik, szydełko 2,5):
Na razie tyle, ale na pewno będą powstawać nowe rzeczy, bo wygląda na to, że z szydełkiem przeprosiłam się na dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz