niedziela, kwietnia 16, 2017

Zakwitły tulipany

No, u mnie w ogródku wprawdzie większość jeszcze w pąkach, ale za to na moim warsztacie kwitną na całego. Kolejna kalendarzowa inspiracja to Holandia:


Rozważałam różne skojarzenia: saboty, wiatraki, rower, nawet ser, a jednak...
Spośród wszystkich symboli Holandii zdecydowałam się wybrać tulipany. Może dlatego, że właśnie zbliża się pora ich kwitnienia. Co prawda kwiaty te pochodzą z Azji Mniejszej, jednak wszystkim kojarzą się one właśnie z Holandią, gdzie pojawiły się dopiero w XVI wieku. Na początku XVII wieku powstały w Holandii pierwsze uprawy tulipanów, a ich cebulki osiągały astronomiczne wręcz ceny. Europę opanowała prawdziwa "tulipomania", która trwa do dzisiaj. Wyhodowano tysiące odmian. Na szczęście dziś już nie trzeba wydawać fortuny na cebulki i każdy może sobie na nie pozwolić, w dodatku w kolorze i formie jakie tylko sobie wymarzy. Moje tulipany mają kolor miedziany.


To skromny bukiecik z 3 kwiatów ułożonych na dużym liściu.


Wszystko wykonałam z blachy - miedzianej i mosiężnej. Postawiłam na techniki klasyczne, czyli głównie palnik i młotek.


Nie przepadam za broszkami jednak tutaj nic innego mi nie pasowało, więc jest broszka, a może raczej brosza? Choć jak teraz na nią patrzę, to dochodzę do wniosku, że mogłam zrobić z tego spinkę do włosów...


Broszka jest spora (9,5 x 2,5 cm) i dość ciężka (17,3 g), więc może nie do letniej sukienki, ale do sweterka lub wiosennego żakiecika jak najbardziej się nada.


Royal Stone już opublikował album konkursowy, więc zapraszam do podziwiania prac uczestników i lajkowania ich :D

Przygotowałam dość obszerną fotorelację z procesu powstawania moich tulipanów, więc jeśli kogoś to interesuje to zapraszam:

Forma kielicha kwiatów przyszła mi do głowy, gdy przyglądałam się tulipanom, które dostałyśmy na Dzień Kobiet. Stwierdziłam, że zrobienie dwóch warstw po trzy płatki będzie akurat. Jednak na wszelki wypadek poszperałam w literaturze i okazało się, że mam całkowitą rację.

Przygotowałam więc szablon z papieru, który następnie przeniosłam na miedzianą blachę:


I wycięłam piłką, a w środku wywierciłam dziurki:


Wyrównałam brzegi pilnikiem, "wyprasowałam" blachę  plastikowym młotkiem:


Przyszła kolej na łodyżki. Przygotowałam gruby drut mosiężny i na końcach utopiłam spore kulki. Prawdę mówiąc pierwszy raz udało mi się zrobić kulki na mosiężnym drucie i co zaskakujące, zrobiłam to z łatwością (Dremelkiem). Nie wiem dlaczego do tej pory nie potrafiłam. Elementy kielicha potraktowałam młotkiem z kulką nadając im lekko wypukłą formę:


Do tej pory było łatwo. Pierwsze schody zaczęły się przy próbie połączenia kielichów. W otwory pośrodku płatków wsunęłam drut, ustawiłam dwie warstwy naprzemiennie i zlutowałam. Brzmi to prosto, jednak wcale łatwo nie było.
Kolejnym krokiem było przygotowanie listków. Wycięłam je z blachy mosiężnej. Potem potraktowałam podobnie jak płatki (pilnik, młotek), ale nie uwieczniłam tego na zdjęciach. Na koniec przylutowałam listki do łodyżek:


Złożyłam tulipany w bukiecik (dwa z listkami, jeden bez) i zlutowałam razem:


Teraz trzeba było dołączyć zapięcie. Z blachy mosiężnej przygotowałam duży liść, na którym będzie leżał cały bukiecik. Umocowanie zapięcia to był zdecydowanie najtrudniejszy etap całej operacji. Przede wszystkim nie byłam w stanie nagrzać blachy moim Dremelkiem i  musiałam sięgnąć po większy kaliber palnika. Następnie wzięłam zapięcie z brązu dedykowane do art clay. Tak wyglądało:

Jak widzicie w podstawie są dziurki. Postanowiłam je wykorzystać. W liściu wywierciłam też dziurki w odpowiednich miejscach, i przydrutowałam elementy zapięcia. Dopiero potem je przylutowałam, a wystające kawałki drutu odcięłam i spiłowałam. Pomysł może dość karkołomny, ale się sprawdził. Przede wszystkim znacznie ułatwił mi pozycjonowanie. Ten etap kosztował mnie tak dużo nerwów i czasu, że zapomniałam o robieniu zdjęć po drodze. Oto efekt końcowy (te czarne przebarwienia przy zapięciu to tylko cienie, więc na żywo wygląda to trochę lepiej):


Teraz już mogłam umieścić bukiecik w dużym liściu:


Pozostała tylko kokardka. Pierwotnie myślałam, że będzie ona zrobiona w technice wire-wrapping. Nawet taką zrobiłam, ale jakoś mi nie pasowała:


Zdjęłam więc ją. Udało mi się to zrobić w całości i prawie bezboleśnie, więc może ją wykorzystam do innego projektu. Tymczasem uformowałam i zlutowałam kokardkę z blachy miedzianej. Tu jeszcze nie oczyszczona:


Nasunęłam na łodyżkę, delikatnie przylutowałam i voilà:


Potem jeszcze czyszczenie, szlifowanie, polerowanie i bukiecik gotowy. Elementy miedziane potraktowałam bardzo delikatnie patyną do miedzi, która  w przeciwieństwie do oksydy nie czerni metalu tylko daje brązowy odcień.

Na koniec trochę szczegółów technicznych. Wykorzystałam blachę miedzianą i mosiężną grubości 0,3 mm i drut mosiężny o średnicy 1,2 mm. Wszystko lutowałam lutem srebrnym, trawiłam w kwasku cytrynowym. Przy tym projekcie bardzo dał mi się we znaki brak profesjonalnego wyposażenia warsztatu, ale dałam radę. Zajęło mi to ponad 18 godzin pracy w krótkich odcinkach, z długimi przerwami na wytrawianie.
Bardzo trudno robiło mi się też zdjęcia, bo broszka wypolerowana jest na wysoki połysk i stale miała jakieś niechciane odblaski.

12 komentarzy:

  1. Ogrom pracy, ale warto było , piękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Anitko. Dużo się przy niej nauczyłam, następna rzecz tego typu powinna już pójść łatwiej :)

      Usuń
  2. Wspaniałych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, chwil przepełnionych wiarą i miłością, a także zawsze radosnego i wiosennego nastroju.❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny bukiet :-) cudny. Widziałam w albumie, ale nie spodziewałam się, że to Twój. Fajnie tak zobaczyć jak powstawał, tym bardziej że w zupełnie mi obcej technice. Chociaż ostatnio coraz częściej brakuje mi, że nie potrafię sobie zrobić sama np jakiegoś zapięcia, czy bazy, ale przecież nie można umieć wszystkiego. Piękna praca, głos oddany. Pozdrawiam serdecznie i świątecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny bukiecik, trzy tulipany są dokładnie "w sam raz", nie za dużo i nie za mało :) A kokardka z blachy faktycznie wygląda zdecydowanie lepiej niż w-w, pasuje do bukietu idealnie.
    Powodzenia, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne :) ha! szukałam chainmaille a tu niespodzianka :) tulipanki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Jestem pod wrażeniem! I oczywiście "polajkowałam" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam szczerze, nie wpadłabym, że to Twoja praca :) Jest świetna i od razu wpadła mi w oko, bo trochę nietypowa, bardzo "holenderska" i szalenie ciekawa :) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna!
    Piękna broszka!
    Podziwiam Twoje prace od dawna, ale tym razem całkiem mnie urzekło;)
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooooo bardzo zacny drobiażdżek, idealny bukiet w kolorze , ilości kwiatów i dodatków.Tak jak pozostałe Dziewczyny trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Wam wszystkim bardzo za dobre słowo i za lajki :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger