poniedziałek, maja 30, 2016

Bransoletki na gumce

No tak, i mnie ta moda w końcu dopadła. Bransoletki takie są może mało twórcze, ale za to bardzo wygodne i efektowne.
Na początku powstała "próba kontrolna", czyli takie trzy:


100% klasyka. 8 mm kulki barwionego kwarcu + metalowe przekładki i zawieszki. Różnią się tylko kolorami.
Błękitna z elementami w kolorze miedzi:


Drobne przekładki z kuleczkami i zawieszka - kokardka na ozdobnej modułowej krawatce:


Czerwona - arbuzowa z elementami w kolorze srebrnym:


Przekładki - dyski i zawieszka "Hope" na krawatce bali:


I wreszcie trzecia kobaltowa z elementami w kolorze złotym:


Tutaj już się wysiliłam trochę bardziej, bo przekładki to mobiuski, również na mobiusku wisi zawieszka - sówka:


Ta trzecia strasznie spodobała się mojej najmłodszej córce: "jaki ona ma cudny kolorek!", spodobały jej się też mobiuski i oczywiście sówka. Co było począć? Poczyniłam remake, zapakowałam w tekturowe pudełko według instrukcji Beaty i podarowałam dziecku na imieniny. Niestety po tygodniu intensywnego noszenia złota powłoka z sówki zaczęła się ścierać, niedługo będzie "srebrna".


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wykombinowała czegoś więcej. Robiłam już chainmaillowe łączniki do shambali, to czemu by nie do bransoletki na gumce?


Z aluminiowych ogniwek wyplotłam podwójnego Romanova, w środku zamocowałam 8 mm kulkę błękitnego kwarcu, jeszcze po bokach dodałam dwa masywne ogniwa z kwadratowego drutu z anodyzowanego aluminium w kolorze zbliżonym do kwarcu:


Łącznik wyszedł dość duży. Sam element Romanov ma ok. 2 x 3 cm, a cały łącznik, razem z bocznymi ogniwami to ponad 5 cm.


Z identycznych kwarców jak w łączniku zrobiłam resztę bransoletki. Nawlokłam je na gumkę, którą przewlekłam podwójnie, a w miejscach gdzie łączy się z elementem chainmaille przeprowadziłam ją przez osłonkę do linki (taką podkówkę), żeby się nie przetarła zbyt łatwo.


Pomiędzy kulkami dodałam jeszcze kilka mobiuskowych przekładek (też z bright aluminium).


Potem zrobiłam jeszcze jedną - tęczową.


Kamień wewnątrz Romanova to tym razem iskrząca się srebrzystymi drobinkami Noc Kairu. Ogniwa po bokach są czarne.


Część na gumce to kolorowe kulki ułożone w podwójną tęczę - tam i z powrotem. Kamienie to też kwarc, tylko żółty to jadeit.


Bransoletka skonstruowana prawie identycznie jak poprzednia. Tylko zrezygnowałam z przekładek między koralikami.


Jeszcze obie razem:


Przedstawione bransoletki to moja propozycja prezentu dla Mam w dniu ich święta. Niestety ja mojej Mamie nie mogę już takiej sprezentować (dla Niej byłaby z pewnością zielona), ale ta przedostatnia, błękitna jest w moim ulubionym kolorze i chyba sama sobie sprawię z niej prezent ;)
Co prawda spóźniłam się trochę z publikacją, ale i tak wszystkie bransoletki zgłaszam do linkowego party u Moniki na hamaku:


Jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Błękitna bransoletka z Romanovem jest moja. Bardzo przyjemnie się ją nosi. Zrobiłam nawet do niej kolczyki, ale o nich następnym razem, bo nie mam jeszcze zdjęć :)


18 komentarzy:

  1. Super bransoletki, te z połączeniem chainmaille są świetne! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię bransoletki na gumce, ze względu na łatwość ich zakładania :) Twoje są bardzo kolorowe i energetyczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne bransoletki:) U Ciebie zawsze jest tak kolorowo i wesoło:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Kolory są mi niezbędnie potrzebne do życia, a na wiosnę szczególnie :)

      Usuń
  4. Nie byłabys sobą gdybyś czegoś nowego nie pokombinowała i jak zawsze wyszło na plus. Super pomysł a bransoletki na gumce nabrały charakteru :) tęczowa śliczna :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich zwykłych na gumce widzi się ostatnio tyle, że musiałam coś wykombinować ;) Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Mało twórcze tak? Malo twórcze tak? Wrrrr jak umiesz to może i mało ;), ale za to jak dużo w nich hmm energii :D tulam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę żadna filozofia nawlec kilka koralików na gumkę i zawiązać ;P A energia to przede wszystkim piękne kolory kwarców. Dzięki :)

      Usuń
  6. Świetne te bransoletki, a dwie ostatnie podobają mi się najbardziej, z naciskiem na tą niebieską ;) Gratuluję twórczego prezentu dla samej siebie, w końcu też trzeba się rozpieszczać, czyż nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. A prezent bardzo udany, noszę ją non-stop ;)

      Usuń
  7. Witaj Agatko w Link Party i dziękuję Ci za udział. Twoje bransoletki są przepiękne, urzekły mnie te w niebieskich kolorach. Zaciekawiłaś mnie tymi splotami "chainmaille". Pooglądałam sobie Twoje lekcje, szkoda, że tak późno na nie wpadłam. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Moniczko, skorzystałam z Twojego zaproszenia, ale chciałam zgłosić coś nowego :) Co do chainmaille to można do nas dołączyć w każdej chwili, więc nic straconego. Wszystkie sploty, które przerabialiśmy są jeszcze dość proste, zresztą nie trzeba robić wszystkich, można przyłączyć się w dowolnym momencie. Zapraszam i pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Modne czy nie - grunt, że są śliczne, wygodne i uniwersalne :) Niebieska oczywiście najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jak zwykle nie mogę sie napatrzeć na Twoje cudeńka :) i ogniwka się przewijają :) cudo !!! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Ostatnio jestem tak zaogniwkowana, że wciskam je niemal wszędzie ;) Pozdrawiam :)

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger