To owoc moich dalszych eksperymentów ze splotem japońskim. Ponieważ bój rozpoczęłam w niedzielę 14 lutego, to jakoś tak wyszło, że najpierw próbowałam zrobić serduszko, w dodatku wykorzystując trochę inne ogniwka jak zalecane. A potem miała być kostka z oczkami jak do gry, ale okazało się to niewykonalne, więc powstała zwykła kostka. Oba twory otrzymały formę breloczków/zawieszek. Oto one (nie zrobiłam im wspólnego zdjęcia, więc tylko kolaż):
Serduszko początkowo miało wyglądać całkiem inaczej, ale gubił mi się gdzieś wśród ogniwek pożądany kształt i ostatecznie za którymś z kolei podejściem powstało takie:
Wykorzystałam ogniwka z aluminium w rozmiarach: WD=1 mm, ID = 3,68 mm oraz WD=0,8 mm, ID = 2,8 mm. Kolory to Bright Aluminium i Anodized Aluminium Dark Rose.
Serduszko jest niewielkie - ok. 2,5 x 2 cm i jak to z aluminium bardzo lekkie.
Serduszko jest niewielkie - ok. 2,5 x 2 cm i jak to z aluminium bardzo lekkie.
Może służyć jako charms do bransoletki lub zawieszka do suwaka przy torebce lub kurtce, bo doczepiłam do niego karabińczyk.
Generalnie zostało ono wyplecione na bazie splotu Japanese 8 in 2 Cube, ale z wieloma modyfikacjami.
Po pierwsze zastosowałam dwa rozmiary ogniwek: bazowe (poziome) są większe,a łączące (pionowe) mniejsze. Po drugie podstawa ma kształt serduszka,a nie kwadratu. Po trzecie zrobiłam tylko trzy warstwy, z czego ta środkowa nie dochodzi do samych brzegów, a zewnętrzne są dodatkowo spięte ze sobą na brzegach, dzięki czemu całość nie jest kanciasta tylko "pękata".
A tu możecie zobaczyć moje przekleństwo, z pewnością dobrze znane wszystkim posiadaczom czworonogów. W samym środku plecionki co? Psi włos (a nawet dwa). Oczywiście widać go dopiero na zdjęciu, bo na żywo nie ma siły zobaczyć. W ten sposób odpada mi zazwyczaj spora część zdjęć.
Kostka od początku była robiona z myślą o Anicie. Jej tekst o breloczku potraktowałam jako podpuchę, tym bardziej, że jak dotąd nie zrobiłam jeszcze żadnego chainmaillowego breloczka, więc podjęłam wyzwanie.
Jak już wspominałam początkowo miałam ochotę na kostkę a'la do gry, jednak ścianki w tej kostce nie są jednakowe i nie udało mi się na nich odpowiednio wpasować "oczek".
Tym razem w miarę dokładnie trzymałam się powyższej instrukcji. jedyne odstępstwo to współczynnik AR moich ogniwek wynosi 4,0 zamiast optymalnego 3,9. I to wystarczyło, żeby moja kosteczka była trochę za luźna. Dlatego dodałam dodatkowe (trzecie) ogniwka w narożnikach, co odrobinę usztywniło konstrukcję.
Kostka od początku była robiona z myślą o Anicie. Jej tekst o breloczku potraktowałam jako podpuchę, tym bardziej, że jak dotąd nie zrobiłam jeszcze żadnego chainmaillowego breloczka, więc podjęłam wyzwanie.
Jak już wspominałam początkowo miałam ochotę na kostkę a'la do gry, jednak ścianki w tej kostce nie są jednakowe i nie udało mi się na nich odpowiednio wpasować "oczek".
Tym razem w miarę dokładnie trzymałam się powyższej instrukcji. jedyne odstępstwo to współczynnik AR moich ogniwek wynosi 4,0 zamiast optymalnego 3,9. I to wystarczyło, żeby moja kosteczka była trochę za luźna. Dlatego dodałam dodatkowe (trzecie) ogniwka w narożnikach, co odrobinę usztywniło konstrukcję.
Oczywiście zapomniałam ją zmierzyć, ale jest dość spora (jakieś 3 cm) i ciężka. Doczepiłam do niej masywne kółko z obrotowym łącznikiem w kolorze ciemnej miedzi tak powstał naprawdę solidny brelok.
Oczywiście zarówno serduszko jak i kostka to moje kolejne zadania na lekcję 3 chainmaille:
Na koniec chciałam Wam przypomnieć, ze do końca lutego czekam jeszcze na Wasze wpisy związane z urodzinami mojego bloga.
Ale wyczarowałaś. Fantastyczne :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSuper breloczki. Pozdrawiam Zosia
OdpowiedzUsuńDziękuję Zosiu :)
UsuńŚwietnie to wygląda :) Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo mi się oba podobają. Kostka nawet bardziej, choć serduszko jest takie filigranowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Serduszko jest naprawdę delikatne, a kostka całkiem solidna :)
UsuńPodoba mi się to że są kolorowe i śmiało można je oglądać ze wszystkich stron. Ale wiadomo - jesteś klasą samą w sobie. Pozdrawiam. Ala
OdpowiedzUsuńNo tak, te kolory naprawdę robią różnicę. W chainmaillu nie ma "lewej" strony, więc... zresztą co ja Ci będę mówić, przecież sama to wiesz ;-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Myślałam że to duże breloki dalsze zdjęcia pokazały śliczne drobiazgi bardzo mi się podobaja zarówno serducho jak i kosteczka :) Super :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerduszko jest naprawdę malutkie, a kostka... na żywo wydaje się większa, ale to może przez jej ciężar.
UsuńDzięki Marzenko i również pozdrawiam :)
ojej aleś się naplotła tych kółeczek... chociaż chyba wyrażenie "naplotła" nie do końca pasuje :) podoba mi się serduszko, a kostka z oczkami to rzeczywiście chyba niewykonalne - by musiała być z 10 razy większa to może by się dało :)
OdpowiedzUsuńDlaczego "nie pasuje"? Faktycznie się naplotłam ;-) A co do kostki to doszłam dokładnie do tych samych wniosków i dlatego dałam sobie spokój.
UsuńWow, piękne prace, podoba mi się zwłaszcza kostka, cudowna. Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńAgatko - milczę, bo słów mi brakuje na wyrażenie zachwytu. Noooooo łał
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Elu :)
UsuńFajny ten Twój Japończyk :D Podziwiam Cię za te ogniwka, cudeńka z nich tworzysz :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCiekawy splot,nie zrozumiałe dla mnie łączenie ogniwek, ale efekt noo pogratulować.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Faktycznie dla kogoś niezorientowanego w technice może się to wydać dość zagmatwane ;-)
UsuńPięknie. Bardzo podoba mi się takie ułożenie ogniwek ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńRewelacyjne breloczki! Jedyne, które mają szansę przeżycia w mojej przepastnej, zagraconej i pełnej niebezpieczeństw torebce! ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki:) Szczególnie kostka jest "pancerna". Bransoletki z tych ogniw to jedyne, jakie są w stanie wytrzymać z moją średnią córką, a to nie lada wyczyn ;-)
UsuńPozdrawiam :)
Serduszko mnie oczarowało, jest takie delikatne, no prześliczne :) Kostka też świetnie się prezentuje. A z sierścią futrzaków mam ten sam problem... czasami spędzam naprawdę dużo czasu na tym, żeby ją "wyfotoszopować" ze zdjęć :)))
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. A kiedy zobaczę Twoje dzieło? A na sierść niestety nie ma mocnych, choć czasem można to też wykorzystać na swoją korzyść, niebawem coś na ten temat napiszę :)
UsuńOoo, to bardzo jestem ciekawa jaka może być z tego korzyść :)
Usuń"Dzieła" nie będzie, co najwyżej jakiś drobiazg z braku czasu. Jestem w trakcie ;)
Śliczne maleństwa. Serduszko szczególnie mi się podoba, ale i kostka jest super - świetne połączenie kolorów!
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko :)
UsuńŚwietne breloczki :). Zwłaszcza serduszko wpadło mi w oko i nawet nie przeszkadza mi, że jest różowe, choć zazwyczaj nie lubię tego koloru ;).
OdpowiedzUsuńCo do psich włosów to znam ten ból. Jeszcze zdjęcia jak zdjęcia, ale do szewskiej pasji potrafi doprowadzić mnie włos mojego psa, który wplącze mi się na przykład między supełki w jakiejś makramowej pracy i nijak nie mogę go wyciągnąć. I sterczy taki wredny na środku robótki aż mnie krew zalewa. Dlatego chwała za pęsety, które w takich chwilach ratują moją pracę, zdrowie psychiczne i wyrzucają z mojej głowy wizję ogolenia psa na 0 xD
Pozdrawiam :)
Dzięki. Też nie przepadam za różem, ale w tym przypadku wydał mi się najbardziej na miejscu.
UsuńA przy psie czy kocie pęseta i rolki do czyszczenia ubrań to wyposażenie więcej jak obowiązkowe ;-)
Pozdrawiam :)
Fantastyczne! zarówno serduszko jak i kosteczka:) I jeszcze te kolorowe kółeczka:) Super:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dzięki Joasiu. Kolorki faktycznie dużo dają :)
UsuńPozdrawiam :)
Serduszko bardzo mi się podobało, a tekst o psich włosach wywołał uśmiech na mojej twarzy - mieszkają ze mną dwa koty i nieważne, jak bym się starała, zawsze na zdjęciach znajdę jakiś koci włos :P
OdpowiedzUsuńkosteczka ma świetne kolory ogniwek, skojarzyły mi się z czekoladą z karmelem ;)
Dzięki :) Skojarzenie bardzo smakowite :)
UsuńDziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i wygląda nowocześnie. Super!
OdpowiedzUsuń