Bardzo spodobało mi się to wyzwanie w KK i od razu wiedziałam, że muszę coś wykombinować. Miałam chwilę zawahania jeśli chodzi o wybór techniki. W grę wchodziły trzy: koraliki, druciki i sznurki sutasz. Sutasz odpadł w pierwszej rundzie, bo to jednak ciągle nie moja bajka. Kiedy zobaczyłam przykładową pracę Weraph, to już wiedziałam, że w temacie koralików wszystko zostało powiedziane, tym bardziej, że pomysł miałam prawie identyczny, a nie odstawię przecież plagiatu. Tak więc pozostały druciki.
Wyzwanie polega na stworzeniu pracy biżuteryjnej opartej na zadanej mapce. Widywałam już takie konkursy scrappkowe, ale biżuteryjny spotkałam po raz pierwszy :)
Moja praca została wykonana w technice wire-wrapping.
Wykorzystałam druty mosiężne na bazy i miedziany powlekany na niebiesko drucik na oploty. Największy problem miałam z doborem materiału na element centralny. Akurat w moich zbiorach minerałów trójkątne miałam tylko kaboszony, czyli do tej techniki raczej nie bardzo. Miałam ochotę wykorzystać brioletkę pirytu, ale w komentarzach pod postem wyzwaniowym doczytałam, że musi być trójkąt, łezka w żadnym wypadku. No, to zrobiłam sobie ten trójkąt sama. Z trzech akrylowych biconek. Pozostałe "kamyczki" to szklane kuleczki i jedna kropelka w rożnych rozmiarach i dwóch odcieniach niebieskiego.
Wykorzystałam druty mosiężne na bazy i miedziany powlekany na niebiesko drucik na oploty. Największy problem miałam z doborem materiału na element centralny. Akurat w moich zbiorach minerałów trójkątne miałam tylko kaboszony, czyli do tej techniki raczej nie bardzo. Miałam ochotę wykorzystać brioletkę pirytu, ale w komentarzach pod postem wyzwaniowym doczytałam, że musi być trójkąt, łezka w żadnym wypadku. No, to zrobiłam sobie ten trójkąt sama. Z trzech akrylowych biconek. Pozostałe "kamyczki" to szklane kuleczki i jedna kropelka w rożnych rozmiarach i dwóch odcieniach niebieskiego.
Plecionkę zawiesiłam na mosiężnym łańcuszku urozmaiconym gdzieniegdzie szklanymi kuleczkami.
Naszyjnik wyszedł sporawy, ale dzięki temu, że jest ażurowy nie sprawia wrażenia ciężkiego.
Wreszcie doczekałam się słońca i mogłam zrobić jako takie zdjęcia.
Niestety wraz ze słoneczkiem uaktywniły się pyłki i to już nastawia mnie zdecydowanie mniej optymistycznie. Dziś od rana płaczę i kicham, dobrze, że chociaż ten naszyjnik zdążyłam wcześniej skończyć, bo przez kilka najbliższych dni raczej wiele nie zrobię.
Naszyjnik wyszedł sporawy, ale dzięki temu, że jest ażurowy nie sprawia wrażenia ciężkiego.
Wreszcie doczekałam się słońca i mogłam zrobić jako takie zdjęcia.
Niestety wraz ze słoneczkiem uaktywniły się pyłki i to już nastawia mnie zdecydowanie mniej optymistycznie. Dziś od rana płaczę i kicham, dobrze, że chociaż ten naszyjnik zdążyłam wcześniej skończyć, bo przez kilka najbliższych dni raczej wiele nie zrobię.
Naszyjnik wygląda bajecznie,trzymam kciuki za wyzwanie w KK.
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńNaszyjnik może i "sporawy" ale bardzo delikatny. Super
OdpowiedzUsuńMasz rację, że delikatny. Trochę się nawet boję, żeby się nie odkształcał. Trzeba będzie się z nim obchodzić również delikatnie :)
UsuńSuper naszyjnik :).
OdpowiedzUsuńJa obecnie nie czuję pyłków, bo od początku sezonu faszeruję się lekami na alergię i astmę.
Dzięki!
UsuńJa niestety nie idę na leki. Pozostają mi tylko metody bardziej bezpośrednie, jak kropelki, czy maści.
Wyszedł ślicznie ja juz widzę jego wykorzystanie w wiosennych stylizacjach :) Trzymam kciuki za wygraną :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja najstarsza też go już tak zobaczyła :)))
UsuńDzięki i pozdrawiam :)
Agatko, gdy zobaczyłam mapkę wydawało mi się, że właśnie sutasz chyba będzie najlepiej pasował. Jakże się myliłam! Stworzyłaś piękny naszyjnik! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wszystkie 3 wymienione przeze mnie techniki pasują tu doskonale.
UsuńDzięki i pozdrawiam :)
Agato , naszyjnik jest niesamowity , delikatny , dopracowany w każdym szczególe :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki !!! Pozdrawiam :)
Dziękuję Kasiu! Nie jest idealny, ale o tym sza! :)
UsuńPS. Coś Ci się ostatnio dublują komentarze :) Klona wywalam ;-)
Piękny, mapka super odwzorowana :) Kolorystyka dodatkowo robi swoje, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDzięki! No tak mi jakoś dosłownie wyszło :) Kolorystyka też mi się podoba, choć moja średnia córka stwierdziła, że wolałaby to zielono-srebrne :)
UsuńPiękny i jak super wykonany w/g mapki jest fantastyczny , a kichania i łzawienia nie zazdroszczę - to są te mniej przyjemne walory wiosny , przykro mi ,pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńA kichanie na szczęście nie trwa wiecznie, tyle lat już z tym żyję, że zdążyłam się przyzwyczaić. Najgorsze te oczy, bo robótkować się nie da (przynajmniej na dłuższą metę). Pozdrawiam i idę walczyć z kretami ;-)
Ale piękny. Dla mnie murowany faworyt. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Zobaczymy jak to będzie, bo ostatnio jakoś szczęście mi nie dopisywało :)
UsuńPiękny. Czuję nosem wyróżnionko.
OdpowiedzUsuńDzięki! Zobaczymy co z tego będzie :)
UsuńŚwietny, i sprytne rozwiązanie kwestii trójkąta :)
OdpowiedzUsuńCóż, jak to mówią: "potrzeba matką wynalazków". Dzięki :)
UsuńWszystko już zostało powiedziane w temacie - naszyjnik rządzi! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńGratuluję wyróżnienia !!! Wspaniała praca
OdpowiedzUsuńDzięki! Dopiero od Ciebie się dowiedziałam rano. Od razu się rozbudziłam :)
Usuń