poniedziałek, lutego 03, 2014

Pierwsze smoki

Moja najstarsza córka jest wielbicielką fantasy (podobnie zresztą jak i pozostałe dwie) i zagorzałą smokofanką. Nie powinno więc dziwić, że od jakiegoś czasu często słyszę pytanie: - Kiedy wreszcie zrobisz jakieś fajnego smoczka? No cóż, wcale nie jest to takie proste...

Jako pierwsza powstała peyotowa zakładka do książki. Było to na samym początku mojej koralikowej drogi, mój pierwszy peyote. Schemat znalazłam gdzieś w sieci, niestety nie potrafię dziś odtworzyć źródła. Był to chyba wzór na bransoletkę, ale że zakładka powinna być raczej dość cienka, więc zrobiłam go z piętnastek. Tak, to właśnie cała ja, bo żeby uczyć się nowej techniki na najmniejszych koralikach, to trzeba chyba mieć nie po kolei pod sufitem, ale to niestety jest stan nieuleczalny. W każdym razie zakładka wyszła niewielka - ma trochę ponad 10 cm długości. Oto ona:

Użyte koraliki to TOHO 15/0 w kolorach: Transparent Frosted Crystal, Silver-Lined Dark Aqua, Inside-Color Aqua/Capri Lined, Transparent-Frosted Olivine, Transparent Ruby i Transparent-Frosted Lt Topaz.

Następny smok był "dekupażowy". To drewniana komódka przeznaczona do przechowywania biżuterii, ozdobiona techniką decoupage (też mój debiut). Oczywiście nigdzie nie udało mi się znaleźć żadnego papieru ze smokiem, więc spróbowałam transferu. Wyszedł nawet nie najgorzej, efekt spękań niestety już niekoniecznie...

Do następnego zbierałam siły dość długo. Zdecydowałam się w końcu wykorzystać model udostępniony przez "biseroka", który wyglądał mniej więcej tak (zdjęcie pochodzi ze strony biserok.org):

Mój prototyp powstał w grudniu i był dość wierną kopią oryginału (pisałam już o nim tutaj):


Każde zdjęcie zrobione w innym oświetleniu, żadne niestety nie oddaje w pełni rzeczywistego efektu kolorystycznego. Poza tym użyta perełka jest trochę za mała, ale tylko taką miałam w odpowiednim kolorze.

Wzór breloczka ze smokiem można znaleźć tutaj. Użyte koraliki to: TOHO w kolorach Inside-Color Aqua-Capri Lined (treasure), i Silver-Lined Green Emerald (15/0, 11/0 i 8/0) oraz super-duo w kolorze Aquamarine AB.

PS. Postanowiłam od tej pory na wszystkich moich nowych fotkach umieszczać coś w rodzaju stempelka. To dlatego, że zdjęcie raz udostępnione w sieci zaczyna "żyć własnym życiem" i w pewnym momencie już trudno się zorientować skąd ono pochodzi. Sama mam na dysku mnóstwo obrazków, których źródła nie potrafię zidentyfikować i nawet choćbym chciała się na nie powołać, to nie mam jak. Podpisywanie swoich prac wydaje mi się zdecydowanie bardziej na miejscu, niż zastrzeganie sobie tzw. praw autorskich do udostępnionych zdjęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger