piątek, czerwca 27, 2014

Komplecik uzupełniający

Tak się złożyło, w moich wcale już nie skromnych zbiorach biżuteryjnych znalazły się aż dwa naszyjniki, w których wiodącą rolę odgrywa kolor złoty (a konkretnie PFG Starlight) i były one bardzo samotne, bo nie miały ani kolczyków, ani bransoletki do towarzystwa! Musicie przyznać, że to rażące niedopatrzenie. Oczywiście można do nich założyć "zwykłe" złote kolczyki, ale to jednak pójście na łatwiznę. Powinny być koralikowe, prawda?
No to sobie takie wydziergałam:


Kolczyki to kulki szydełkowe na 12 mm kulkach, a bransoletka - ukośnik na 10 w rzędzie - wszystko z 15-tek! w kolorze PFG Starlight.


Cały czas uczę się zszywać ukośniki. Już udało mi się uniknąć zgrubienia w miejscu szycia, ale i tak je widać, bo koraliki układają się tam w trochę innym szyku, a te złote to jeszcze uwydatniają. Nie wiem czy da się tego jakoś uniknąć, a jeśli tak - to w jaki sposób?


Tak, czy siak z kompleciku jestem zadowolona.
Będzie doskonałym uzupełnieniem do złotego ogryzka:



Oraz do tej błękitnej kropelki, którą zrobiłam jeszcze przed założeniem bloga, ale pokazywałam ją już w G+ :



Wprawdzie pracuję aktualnie nad pewnym większym projektem, ale i tak niebawem czeka mnie przestój, bo kończą mi się koraliki, więc uznałam, że taka mała odskocznia dobrze mi zrobi.
I tu nasunęły mi się takie dwie refleksje. Pierwsza dotyczy szydełkowania piętnastkami. Czy to jest trudne? Doszłam do wniosku, że nie, pod warunkiem, że użyjemy do tego odpowiednich nici i dobrego szydełka. Jeśli chodzi o szydełko, to do tego tematu kiedyś powrócę, bo mam pewien plan, ale wymaga on znacznie więcej czasu niż mam aktualnie. Skupię się na niciach. Ja to mam tak, że jak coś sobie uwidzę, to muszę już i teraz, a przesyłka idzie tak długo... (czasem całe trzy dni, albo i cztery, a jak to długi weekend to już lepiej nie mówić!). Wzięłam więc co miałam, czyli nici Tytan 80 - kiedyś już nimi szydełkowałam, ale tylko sznury i była to ciężka walka - przy kulce wymiękłam. Nie była to jednak kapitulacja - raczej odwrót i przegrupowanie. Nici poliestrowe po prostu się do tego nie nadają - są zbyt śliskie i cała nitka wyciąga się przy koraliku, zaciskając maksymalnie sam słupek. Efekt? Koralik "wisi", a szydełka nie da się wbić :-( Muszą być bawełniane i koniec!
W takich sytuacjach, jak ta sięgam do moich przepastnych szuflad i próbuję dopasować coś z tego co tam mam. Tak było i tym razem. Moje zapasy kordonków gromadzone skrupulatnie od ponad czterdziestu lat zawierają prawdziwe skarby. Oprócz mnóstwa "zwykłych" grubości znalazłam takie oto kolorowe atłaski:


I największy skarb - cieniutkie kordonki idealne do "piętnastek":


(Jak widać nie wykorzystałam wszystkich nawleczonych złotych koralików :)
Prawie wszystkie są produkcji łódzkiej Ariadny sprzed kilkudziesięciu lat. Tylko ten cieniowany przywiozłam sobie z NRD (pamięta jeszcze ktoś co to było?) pod koniec lat 70 ubiegłego wieku (rety jak to brzmi!!) jako wielki skarb, tak wielki, że jeszcze nie zdecydowałam do czego go użyć.
I tu jest miejsce na drugą refleksję. Niedawno czytałam artykuł (pewnie sponsorowany) o "Ariadnie". Chwalili się tam jak to się firma rozwinęła, że postawili na jakość (tu mogę się zgodzić) i że wytwarzają kilkaset produktów więcej jak przed laty. A ja się pytam gdzie są te, które pokazałam na zdjęciach powyżej? Ich dziś nie produkują i musimy szukać zagranicznych, a przecież kiedyś były...

16 komentarzy:

  1. Złoty komplet piękny! choruję na taki od dłuższego czasu ale jak to mówią "szewc bez butów chodzi", zawsze coś ważniejszego :) Co do kordonków to do 150o polecam te nici http://nadodatek.pl/product_info.php/products_id/7002/name/Special_Dentelles_DMC_80_-_5g_kolor_310,ich mankament to cena!! Do większych koralików np. 11o fajna jest Talia 30, atłasek albo Altin Basak Klasik, ale wszystko to rzecz gustu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Na razie do 15/00 mam jeszcze trochę tego, co na zdjęciu, niestety nie mam pojęcia jaki to rozmiar, bo niestety nie zachowała się żadna etykietka, ale bardzo mi spasowały. Te DMC rzeczywiście mają zabójcze ceny :-( Do 11/00 zdecydowanie preferuję atłasek, szkoda, że nie ma kolorowych, zamierzam też spróbować Altin Basak.
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  2. Agatko, powstał przepiękny komplet/y!!! Kiedyś nie lubiłam złota, a dziś również mam ochotę na takie cudeńka :) Ja korzystam z nici dostępnych tutaj: http://www.swiatkoralikow2.pl/index.php?cPath=720, ale to głównie dlatego, że do siedziby sklepu mam 5 km i przy okazji kupuje koraliki :) A zdarza się że sięgam po zachomikowane zapasy, podobnie jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ja też kiedyś tylko srebro, złoto było be! , ale dorosłam i już się przed złotem nie bronię;-)
      Co do nici to szydełkowałam też Talią 30, ale ona jest dość gruba i nadaje się tylko do prostych sznurów z 11/00, do ukośnikowych kulek już nie bardzo. A zachomikowane zapasy już nie pierwszy raz uratowały mi skórę :)

      Usuń
  3. Szydełkowe kulki chodzą mi po głowie już od jakiegoś czasu i coś tak czuję w kościach, że to będzie kolejny raz kiedy Twoje prace Agatko, zmotywują mnie do działania ;)
    Przepiękny komplet! A w zasadzie komplety, bo wisiory są dwa :) Ogryzek wygląda fantastycznie, ale kropelka boska :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Kulki szydełkowe też męczyły mnie bardzo długo (pisałam o tym przy okazji granatowego lariatu) - one mają tę przewagę nad szytymi, że powierzchnia układa się bardziej gładko - bez wystających rogów przy dodawaniu koralików i dziur w miejscach redukcji. Poza tym znacznie przyjemniej się je robi :) Trochę schodów jest tylko przy pierwszych dwóch rzędach, potem już samo leci.
      Więc łap szybko za szydełko!
      Pozdrawiam, Agata :-)))

      Usuń
  4. ja też próbowałam dziergać na niciach poliestrowych, na tytanowych, ale lipa .... :(
    Na męczyłam się, naklęłam - w duchu rzecz jasna - i nic z tego nie wyszło.
    MUSI być nić bawełniana.
    Ogryzek jest superaśny! A złoty komplecik - elegancki
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ogryzek miał być takim żartem na zadany temat, ale fajnie się go nosi, a kropelka faktycznie miała być elegancka i chyba taka wyszła.
      A nici muszą być bawełniane i nie ma zmiłuj!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. PIękne wszystkie dzieła, a ten z kryształem mnie bardzo ujął, - świetne połączenie kolorów. Super. Pozdrawiam. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Mnie też podoba się ten niebieski kryształek i tylko w złocie mi pasował :)

      Usuń
  6. Świetny komplet! A co do zszycia bangle , co jest trudniejsze do ukrycia w 15 niz w 11 to polecam najpierw zszyć bransoletkę za nitki, najlepiej nie kordonkiem , którym się szydełkowało tylko cieniutką nicią,żeby była mniej wyczuwalna, a następnie poprzeszywać przez koraliki ,ale już nie tak "Szeroko" tylko powiedzmy po 2 koraliki w każdą stronę od zszycia . Koraliki też inaczej się układają jak są w tym miejscu mocniej zaciągane, wtedy zbliżają się do siebie a reszta koralików w bransoletce jest w troszeczkę większych odstępach i wtedy to widać troszkę. Z większymi koralikami to jednak jest prostsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobrą radę! Też mi chodziło po głowie, żeby zszywać "płycej", ale nie wiedziałam jak to zrobić, żeby się nie rozłaziło. Patent ze zszyciem za nitki jest genialny w swojej prostocie i na pewno z niego skorzystam! Jeszcze raz wielkie dzięki :-)))

      Usuń
  7. Co do nitek, to warto popróbować nici do szycia dżinsu - sporo kolorów, idealne do 11/0, może nieco kłaczą, ale daje się to ogarnąć. Do szydełkoralikowania 15/0 nie podchodzę, bo mi szkoda oczu. Jest świetna nić firmy Sajnóg , nazywa się "czarująca nitka" i jest w dużych szpulach - najlepsza nitka, jaką natrafiłam, cienka, mocna i nie kłaczy. Tylko kolorów mało, bo dwa jasne. Jeszcze wynalazłam nić Talia 30, wygląda obiecująco, nieco cieńsza od nici do dżinsu. Także nie tylko kordonki dają radę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Talia 30 to też nici do dżinsu. Szydełkowałam nimi kulkę z 10/0 i niestety okazały się trochę za grube :-( Są porównywalne ze "zwykłym" kordonkiem, więc tylko sznury proste z 11/0, ale szydełkuje się dość wygodnie. Do 15/0 chyba ciężko będzie znaleźć jakiś tańszy odpowiednik.
      Natomiast genialne jest twoje określenie: "szydełkoralikowanie". Moje dzieci stale wytwarzają różne neologizmy, ale na to nie wpadły!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Złoty komplet świetny! Ale zapasów, o których zapomniałaś to Ci szczerze zazdraszczam. Fajnie by tak było otworzyć szufladę do której się dawno nie zaglądało i TADAM! Skarby :D
    I jeszcze wspomnienie NRD - och pamiętam ten czas jak można było zaszpanować ,,gdzie to dostałaś?" ,,Z NRD przywiozłam" _to dopiero był prestiż :! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, chomik przeokrutny we mnie od lat najmłodszych siedzi i takich skarbów jeszcze trochę zostało. Dzięcięciem będąc z wakacji zamiast "standardowych pamiątek" przywoziłam zazwyczaj pęczki muliny, czy kłębki kordonków, jako że w różnych regionach naszego pięknego kraju występowały one wówczas w różnych wariantach kolorystycznych (to tak, że by nam się we łbach od nadmiaru dobra nie poprzewracało). To co pokazałam to tylko wierzchołek góry lodowej, zresztą nie do wszystkiego mam w tej chwili dostęp - niektóre paczuszki są tak głęboko schowane, że muszą jeszcze poczekać na odkrycie :) A z NRD przywiozłam jeszcze mnóstwo skarbów, ale to temat na osobną, całkiem sporą opowieść ;-)))

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger