Od zawsze lubiłam wszelkie niekonwencjonalne połączenia, więc ten mariaż splotów też mnie urzekł.
Uważam, że najlepiej wygląda w wersji dwukolorowej, u mnie to miedź z aluminium.
Vortex łączy w sobie dwa proste sploty: kwiatuszek z Helm chain połączony jest w środku Mobiusem.
Rozetki mają ok 2,2 cm średnicy, cały kolczyk wraz z biglem to 4,5 cm długości i ok 2,5 g wagi.
Oczywiście musiałam zrobić też coś do kompletu.
Do standardowego Vortexa dodałam jeszcze okrążenie Celtica i otrzymałam taką znacznie większą rozetę, która stała się wisiorem.
To również miedź + bright aluminium.
Zawisła na łańcuszku ze stali chirurgicznej.
Rozeta w naszyjniku ma już 4,5 cm średnicy, choć wykonana jest z takich samych ogniwek jak te w kolczykach. Waga nadal niewielka - niecałe 11 g (razem z 53 cm łańcuszkiem).
Wszystkie wykończenia (bigle, krawatka, łańcuszek) są ze stali chirurgicznej.
O ile się nie mylę na pomysł takiego fajnego medalionu wpadł Norweg, Kenth Kutschera, a filmik ukazujący jak go wykonać znajdziecie tutaj.
A teraz wybaczcie, ale kompletnie nie mam czasu, ani głowy na dłuższe wywody, więc niech za mnie przemówią zdjęcia: