niedziela, stycznia 01, 2017

Chainmaille zadanie 14

I ani się nie spostrzegliśmy, a już mamy nowy rok 2017. Gdzie ten czas się tak spieszy?
Skoro nowy rok, to i nowy miesiąc, a jak tak, to pora na kolejną lekcję. Przerobiliśmy już prawie wszystkie sploty. W tym momencie widzę jeszcze tylko dwa, nad którymi warto się jeszcze pochylić i potraktować je indywidualnie. Jeden będzie dzisiaj, a drugi (który zostawiłam na deser) za miesiąc. I tu mam do Was apel: jeśli znacie jakiś splot, którego jeszcze nie omawialiśmy, a uważacie, że powinniśmy to proszę bardzo o taką informację. Może to być też grupa splotów lub jakieś specjalne połączenie. Kiedy Wy również uznacie, że wszystko już było, to przechodzimy do kolejnego etapu, czyli zaczynamy bawić się formą.
A póki co moja propozycja na styczeń to:


Bardzo wdzięczny splocik, a właściwie ich grupa. Pełna nazwa to Jens Pind Linkage, czyli w skrócie JPL. Występuje w formie dość delikatnego łańcucha. W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że to kombinacja splotu spiralnego i perskiego. Najpopularniejsza forma znalazła się na banerku i jest to JPL3. Ten łańcuszek trochę przypomina warkoczyk i jest bardzo delikatny. Doskonale sprawdzi się jako nośnik do wisiorów, ale również jako cieniutka bransoletka. Krótkie odcinki można też wykorzystać jako przedłużki do kolczyków, lub breloka. Możemy wyróżnić formę prawo- i lewostronną.

Splot wydaje się bardzo prosty, ale wcale nie jest taki łatwy do zrobienia. Mamy tu do czynienia z dwoma elementami krytycznymi.

Pierwszy z nich to oczywiście AR. Żeby splot nam wyszedł, mamy bardzo niewielką tolerancję dla tego parametru. Za małe ogniwka nie zmieszczą się w splocie, a za duże będą się przemieszczać względem siebie. Idealne AR = 2,9. Dopuszczalne odchylenia od tej wartości to 2,8 - 3,0. Niektóre źródła podają co prawda 2,7 - 3,2, ale według mnie to trochę za obszerne widełki. Tutaj znajdziecie fajne porównanie właściwości splotu dla różnych wartości AR.

Druga trudność polega na konieczności dokładania ogniwek od razu w odpowiednim układzie. Nie jest to wcale proste i łatwo się pogubić. Niedawno znalazłam kapitalny artykuł, który objaśnia te wszystkie zawiłości i podpowiada jak zorientować się w którą stronę pleciony był łańcuszek i jak trzeba kontynuować splot. Niestety artykuł jest po angielsku, ale tekst poparty jest zdjęciami i nawet taki antytalent językowy jak ja, potrafi coś z tego zrozumieć. Dlatego zachęcam Was, żebyście przed rozpoczęciem pracy nad JPL najpierw zajrzeli tutaj.

Inne tutoriale na JPL3 znajdziecie tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj. Jest w czym wybierać, a z pewnością znajdziecie tego jeszcze więcej.

Oprócz JPL3 spotkamy też formę JPL4, JPL5, a nawet JPL7.

Tu z kolei mamy różne warianty tego splotu z wykorzystaniem dwóch wielkości ogniwek.

Znalazłam też wersję z koralikami, tutaj.

Wydaje mi się, że taka porcja informacji w zupełności wystarczy. Niestety nie mogę się jak na razie pochwalić własnymi wersjami JPL, bo kiedyś, dawno temu pokonał mnie wybór (a raczej brak wyboru) ogniwek o odpowiednim AR, a później jakoś się nie złożyło, żeby do tego wrócić. Dlatego sama chętnie zmierzę się z tym splotem ponownie.

No to do roboty ;)

4 komentarze:

  1. Rok się fajnie zaczyna :) czekałam na ten splot :) ale najpierw zabieram się za poprzedni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku ,szczęścia i radości -Marii ci życzy

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie :) Oczami wyobraźni już widzę pewne kolczyki, na które mam chęć od dłuższego czasu. Ale najpierw poprzednia lekcja... ech, wpadłam w te celtyckie jak śliwka w kompot, cały czas robię, robię i nie mogę przestać, tylko znów dopadł mnie zdjęciowstręt (że też musiał akurat teraz).

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że propozycja się Wam spodobała. Mnie ten splot zawsze się podobał, choć niby bardzo prosty, ale jeszcze nie mam go "na rozkładzie".

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger