piątek, kwietnia 15, 2016

Uwaga! Będę się chwalić :)

Może pamiętacie, że jesienią zeszłego roku miałam dobrą passę. Udało mi się wygrać w kilku candy. Większością już się chwaliłam, ale jedna nagroda dotarła do mnie z pewnym poślizgiem i jeszcze nie zdążyłam jej pokazać. Mowa o wygranym u Justyny Ś zestawie deku. Wypada go wreszcie pokazać, bo dotarł do mnie już chwilę temu. Dostałam: drewnianą szkatułkę do ozdobienia i takież serduszko-zawieszkę, garść (całkiem sporą) serwetek, trochę przydasi, kilka szydełkowych mini-serweteczek i co nieco łakoci:


Sezon na candy się jakby skończył, ale to nie znaczy, że skończyły się niespodzianki.
Wygląda na to, że złapanie mojego licznika generuje wymianki. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku (więcej na ten temat przeczytacie tutaj). Tym razem jedna z bransoletek, które wysłałam Anicie w nagrodę za złapanie 100000, tak bardzo spodobała się jej córce, że zapragnęła naszyjnika do kompletu. Ta sytuacja również skończyła się wymianką.
Ja przygotowałam łąńcuszek Half Perian na szyję córki Anity:


Żeby nie był samotny dorzuciłam jeszcze breloczek hematytowy z helmową przekładką (taka miniaturka jak te niebieskie kolczyki):


I razem:


Do tego było jeszcze trochę słodkości, ale nie załapały się do zdjęcia.

W zamian dostałam koszyczek z papierowej wikliny:


W nim trochę różności:


Ale okazało się, że to nie koniec. Anita postanowiła obdarować mnie dodatkowo jeszcze zestawem koszyków:


I wszystko razem:


Jak widzicie obłowiłam się nieźle. Koszyczki są po prostu cudowne! Pierwszy raz miałam w rękach papierową wiklinę i jestem nią zachwycona jeszcze bardziej, jak dotąd. Brak mi słów, żeby to opisać.

Z ostatniej chwili: Anita zdecydowała się wreszcie założyć swojego bloga. Zajrzyjcie do niej koniecznie, Ta kobitka robi wspaniałe rzeczy z papierowych rureczek :)

I jeszcze na koniec chciałam Wam przypomnieć, że dziś jest ostatni dzień zgłaszania helmowych prac do żabki, jednocześnie pojawiła się już ona przy 5 lekcji (Inverted Round). Zapraszam :)


20 komentarzy:

  1. Agatko prezent otrzymałaś bajeczny a wymianka udana i to w 100 %.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne prezenty, nic tylko się chwalić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne przydasie, faktycznie jest się czym chwalić, bo te koszyczki są świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wymiana na bogato! Gratuluję koszyczków! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Grunt, że moja córa zadowolona :)))) cieszę się ,że Ci pasują plecionki
    Buziaki Agatko
    (będę mogła zdjęcia zapożyczyć? oczywiście jak ogarnę jak to zrobić :DDD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście zapożyczaj. To bardzo proste: najpierw klikasz w zdjęcie, żeby się powiększyło, a potem prawym przyciskiem myszy i "zapisz grafikę jako" - zapisujesz u siebie na dysku.

      Usuń
    2. Mogę Ci jeszcze zrobić zdjęcie tych trzech po rozpakowaniu jakbyś chciała

      Usuń
    3. Kobieto jesteś WIELKA dziękuję

      Usuń
    4. Kobieto jesteś WIELKA dziękuję

      Usuń
  6. Uwielbiam koszyczki :) ładne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest się czym chwalić, zdecydowanie :) Piękne prezenty, zwłaszcza te koszyczki wpadły mi w oko. Papierowa wiklina jest bardzo... trwała i solidna jak na papier, też się mocno zdziwiłam jak dostałam taki koszyczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jest. Zawsze podobała mi się papierowa wiklina, ale teraz to już zakochałam się w niej na dobre :)

      Usuń
  8. Fantastyczne prezenty dostałaś:) Papierowa wiklina dla mnie też jest powodem zachwytu, póki co nieosiągalnym;) Naszyjnik i kolczyki też cudowne:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że wspaniałe? A papierowa wiklina..., cóż, póki co zostają nam wymianki ;-)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Gratuluję Ci Agatko ślicznych prezentów! Naszyjnik jest świetny, na pewno sprawił mnóstwo radości.
    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger