wtorek, sierpnia 25, 2015

PasteLOVE

Już pisałam, że nie przepadam za pastelami, to znaczy, że ich nie noszę. Niemniej jednak temat Szufladowego wyzwania nie dawał mi spokoju. Chciałam już nawet zgłosić mój brzoskwiniowo-szary komplecik z zabawy w kolorki, ale doznałam nagłego objawienia i przypomniałam sobie, że dostałam od Preciosy więcej pastelowych koralików, nie tylko te perełki. Wybrałam te, które najbardziej mi się podobały i zaczęłam kombinować.
Ale najpierw banerek zabawy:


Po wstępnej analizie postanowiłam zrobić bransoletkę - szeroką i płaską, ale nie peyotową, tym bardziej, że koraliki, które wybrałam to Twinsy i bardzo duże, bo 4 mm Rocaille.
Według mnie pastelowo wcale nie musi znaczyć cukierkowo, dlatego postawiłam na sprawdzone połączenie kolorystyczne brązu z niebieskim, choć jak dotąd występowało ono u mnie raczej jako miedź z turkusem, ale w pastelowym wydaniu też chyba wygląda niezgorzej. Mojej córce ta kolorystyka skojarzyła się z piaskiem i wodą, czyli wakacyjnie.
Nie było żadnego projektu czy planu, nawet ogólnej wizji. Po prostu wysypałam koraliki na podkładkę, nawlekłam nitkę na igłę i zaczęłam szyć; pruć i szyć...
Oto efekt:


Zaczęłam od środkowego paska ściegiem RAW i potem doszywałam koraliki symetrycznie po obu jego stronach.


Bransoletka ma około 4 cm szerokości.


Zastosowałam moje ulubione zapięcie magnetyczne typu slide.


Prawie wszystkie użyte koraliki pochodzą od Preciosy. Wyjątkiem są małe niebieskie "wypełniacze" - to TOHO 11/0, które kupiłam kiedyś przekonana, że mają mocniejszy kolor, a tu taki delikatny pastel; już myślałam, że nigdy ich nie wykorzystam. Ten kolor to: Ceylon Forget-Me-Not, czyli niezapominajka :)
Kiedy patrzyłam na Twinsy jeszcze w opakowaniu, to wydawało mi się, że nie różnią się one niczym od Super-Duo. Nic bardziej mylnego. Maję one trochę inny kształt (są krótsze i grubsze) i przede wszystkim są przeraźliwie nierówne! Chyba w całej 50 gramowej paczuszce nie ma dwóch identycznych. To znacznie utrudniło pracę i mimo najszczerszych chęci nie udało mi się osiągnąć idealnie gładkiej powierzchni. Brzeg wykonany z Twinsów miejscami lekko się faluje. Podejrzewam, że ten sam wzór zrobiony z Super-Duo wyglądałby znacznie lepiej.



Bardzo trudno fotografuje się takie pastelowe kolory. Aparat niechętnie łapie ostrość i ma tendencję do zbytniego wysycania barw. Mam jednak nadzieję, że zdjęcia oddają (przynajmniej z grubsza) istotę tej pastelowości ;-)
Bransoletkę jako się rzekło zgłaszam na wyzwanie Szuflady.

20 komentarzy:

  1. Pięknie wyszło i co najważniejsze - wcale nie cukierkowo, bardzo udana kolorystyka :) Też myślałam, że Twinsy niczym się nie różnią od SuperDuo, a tu jednak... dobrze wiedzieć :) Powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Nie lubię, jak jest cukierkowo, za to lubię niebieski z brązem, więc... A Twinsy trochę mnie zmartwiły, bo mam ich sporo i teraz nie jestem pewna jak je wykorzystać :)

      Usuń
  2. kolorystyka bardzo przyjemna dla oka i chyba faktycznie "wakacyjna" :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. A kolory pastelowe to tylko z latem mi się kojarzą :)

      Usuń
  3. Jaka ładne i jakie letnie, pastelowe kolorki :) Super

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjna bransoletka, no no, jestem pod wrażeniem. Cudo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Córka miała rację Agatko, piasek i woda jest zamknięta w tej bransoletce na wieki :) A na zdjęciu z muszlą komponuje się naprawdę pieknie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Te kolory faktycznie jakieś takie plażowe wyszły ;-) A muszla (a nawet dwie) to mój stały atrybut do fotografowania, bo na nich dobrze się eksponuje biżuterię.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Bardzo ładna śliczne pastelowe kolorki dobrałaś, a co do twinsów w zupełności się zgadzam są nierówne i dużo różnią się od superduo. Jednak w twojej pracy wszystko wygląda idealnie :) Pozdrawia i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Te Twinsy trochę mnie rozczarowały, ale starłam się jak mogłam żeby coś wybrać w miarę podobnego :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Agatko bransoletka śliczna ,a te kolorki pastelowe pasują do siebie znakomicie.
    Na koralikach na razie się nie znam ,na razie cieszą mnie miracle i to tyle w temacie mojego "znawstwa" koralikowego świata.
    Mam nadzieję ,że kiedyś opanuję co ,jak z czym się je i nazywa.
    Buziaki Agatko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Danusiu :) O koralikach to można by doktorat napisać ;-) Preciosa wypuszcza ostatnio tyle nowych kształtów, że trudno nadążyć :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Piękna bransoletka:) Zaskoczyło mnie to połączenie kolorów, wydawało mi się , że nie powinny do siebie pasować, ale u ciebie wyglądają super! i bardzo mi się podoba:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Kiedyś bałam się łączyć niebieski z brązami, ale od jakiegoś czasu to moje ulubione zestawienie i jak widać w wersji pastelowej też się sprawdziło :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Bardzo ładna, ale brzoskwiniowo-szary komplecik podoba mi się bardziej :-) Jest taki subtelny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Na pewno komplecik brzoskwiniowo-szary jest bardziej uniwersalny:-)

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger