poniedziałek, grudnia 01, 2014

Prawie hurt...

Może pamiętacie, jak zrobiłam taki łososiowy komplecik? Dziś mam do pokazania kolejną porcję takich komplecików i z pewnością nie ostatnią. Nawet nie spodziewałam się tak dużego zapotrzebowania na takie delikatne naszyjniczki. Wprawdzie nie lubię powtarzać wzorów, ale niektóre są tak uniwersalne, że po prostu się nie da.
Tak wyglądał cały udzierg razem:


I osobno:


Wszystko oczywiście sznurem na 4 koraliki w rzędzie z wykończeniami w kolorze zlotym.

A teraz po kolei. Na początek - cały czarny, w kolorze Opaue Jet. Do naszyjnika wykorzystałam Preciosę w rozmiarze 12/0 (choć według mnie to raczej 13/0), a do bransoletki TOHO 15/0 i 11/0:


 I na ekspozytorze:

Kolejny komplet jest czarno biały - Opaque Jet/Opaque Lustered White. Paski 2+2:


  I na ekspozytorze:

I trzeci - koralowy. Tu sutuacja była trochę bardziej skomplikowana, bo dostałam do ręki akrylową różyczkę z zadaniem dobrania do niej po pierwsze koralików w takim samym kolorze, a po drugie krawatki w kolorze złotym, przez którą przejdzie sznur naszyjnika. Zdecydowałam się na koraliki TOHO Transparent Lt Siam Ruby i na szczęście trafiłam za pierwszym razem! Kolor okazał się idealny:


Dla różyczki wyszperałam w swoich starych zapasach dużą krawatkę z mosiądzu. Do tego sznura mogłaby być nawet mniejsza, ale ta też jest OK:


A tak wygląda cały komplecik razem z różyczką:


  I jeszcze na ekspozytorze:

Na koniec jeszcze ciekawostka w postaci porównania bransoletek. Wszystkie 3 zostały zrobione identycznie (2x15/0 + 2x11/0 na 4 w rzędzie), ale z różnych kolorów koralików. I okazuje się, że bransoletki wcale nie są takie same:


Ta czerwona-koralowa jest najcieńsza, a czarna najgrubsza. To pokazuje, że koraliki o tej samej numeracji wcale nie mają identycznego rozmiaru, a różnice są dość spore. Zdecydowanie najmniejsze są Transparent, a największe metaliczne z powłoką PFG (Permanent Finish Galvanized), ale jak widać zwykłe Opaque też są dość spore.

Mam jeszcze do Was prośbę. Nie wiecie czasem gdzie można dostać końcówki w kolorze złotym o wewnętrznej średnicy 4,5 mm? Mój zapas właśnie się skończył i nie mogę nigdzie takich znaleźć, a wiem na pewno, że jeszcze będą mi potrzebne.

13 komentarzy:

  1. Ale piękna produkcja! Niezmiennie podziwiam i na podziwianiu póki co się skończy, bo się nie "odważam", żeby spróbować :)
    Jeśli chodzi o końcówki, to ciężko znaleźć średnicę dokładnie 4,5mm - zwykle jest albo 4 albo 5 :) Wiem, że zawsze spory wybór jest w Korallo: http://www.korallo.pl/koncowki/kolor-zloty,1672/1.html albo w Pasarcie są rozmiary między 4 a 5mm http://www.pasart.pl/koncowki-do-wklejania,c,1922.html i podobnie Jolinka: https://jolinka.pl/sklep/polfabrykaty/zakonczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak mam! :-) http://www.artfan.pl/pl,0,produkt18499,koncowki-do-wklejania-z-metalu-9mmx5mm-wewnatrz-45mm-4szt.html

      Usuń
    2. Dzięki! Nie wiem, jak mogłam przegapić te w Artfanie. Jak tam ostatnio zaglądałam, to dałabym sobie rękę uciąć, że ich nie było! Albo niedawno dodali, albo mam oczy z guzików :) Tak czy inaczej zaraz zamawiam. Jeszcze raz wielkie dzięki! :)))

      Usuń
  2. Czerwony z różyczką najlepszy, bardzo dobrze to razem wygląda. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam tą różyczkę, to byłam przekonana, że nie uda mi się znaleźć ani takich koralików, ani krawatki, ale na szczęście nie złożyłam broni i jest :)

      Usuń
  3. Mini hurt:) Ja bardzo lubię takie cieniutkie sznury, są świetną bazą do wszelkich zawieszek, bo ich nie dominują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szczególnie jak zawieszka jest delikatna, to nie może wisieć na niczym grubszym. Ale solo też całkiem nieźle wyglądają :)

      Usuń
  4. Wszystkie koralikowe precjoza piękne, ze szczególną starannością zrobione. Ja niestety, mogę tylko oczy cieszyć ich pięknem, bo nie używam żadnej biżuterii, a i do wyjścia gdziekolwiek jest mi nie po drodze. Tym bardziej chętnie oglądam.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, z koralików można robić nie tylko biżuterię :)

      Usuń
  5. Ach! Akrylowa jest ta różyczka. A już podejrzewałam, że z korala, bo podobną widziałam w jednym ze sklepów internetowych z korala właśnie. Pięknie wygląda w Twoim wisiorku. Cały komplet bardzo mi się podoba. Pozostałe również, ale ten to zdecydowanie mój faworyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ona jest akrylowa, te z korala są jeszcze piękniejsze, ale znacznie droższe i nie mam pewności czy aż takie wielkie też robią. :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. O, faktycznie uzupełnili końcówki (bo domyślam się, że o to chodzi). Na szczęście udało mi się je już zdobyć w Artfanie, gdzie wypatrzyła je dla mnie Ania (Sowiarnia). Ale dzięki, bo widzę, że wybór zrobił się słuszny, pewnie po Nowym Roku się na coś skuszę :)

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger