piątek, maja 30, 2014

Kwiatki na Dzień Matki

Tak, wiem, że to już było... Na szczęście w tym momencie jestem jedyną matką w rodzinie, więc nikt się na mnie nie obrazi. W ogóle to nie wiem, czy zgodzicie się ze mną, ale ktoś z tegorocznego maja podstępnie wykradł parę dni (co najmniej tydzień), bo przecież niemożliwe, żeby sam z siebie tak szybko przeleciał (w końcu dopiero co był "długi majowy weekend").
Ale wracając do kwiatków. Już pisałam, o tutaj, że Preciosa zmieniła zasady swojego koralikowego rozdawnictwa (klik w logo przeniesie na nową stronę zabawy, gdzie można wypełnić formularz rejestracyjny).


Na każdy miesiąc jest inny temat przewodni i trzeba się pochwalić pracą wykonaną z ich koralików. Tematem na maj jest w dość swobodnym przekładzie: jak w tytule posta, czyli "kwiatki na Dzień Matki". Jeśli idzie o kwiaty, to mnie to święto i w ogóle maj kojarzy się z konwaliami. Dlatego postanowiłam wykonać konwaliowy naszyjnik lub nawet cały komplet. Jednak w trakcie pracy wielokrotnie zmieniałam koncepcję i ostatecznie wyszła mi z tego broszka, którą w ostatniej chwili zgłaszam na konkurs Preciosy.




Do końca nie mogłam się zdecydować, czy w ogóle brać udział w tym wyzwaniu, czy jednak sobie odpuścić... Decyzja jak zwykle zapadła w ostatniej chwili i oczywiście trzeba było jeszcze uzupełnić koralikowe zapasy, ale przynajmniej udało mi się skompletować cały zestaw z Preciosy, tylko perełki są chyba z innego źródła. Oto koraliki, których postał naszyjnik:


Listek wykonałam według wzoru na "Russian Leaf", który można znaleźć w wielu miejscach, ja skorzystałam z tego, tylko znacznie go wydłużyłam, a łodyżkę wyplotłam herringbonem. Same konwalijki powstały na bazie własnego pomysłu, metodą wielu prób i błędów z białych szklanych perełek i koralików.


Są one zamocowane na ok 0,5 cm "szypułkach", dzięki czemu zmieniają swoje położenie w zależności od ułożenia względem siły ciążenia... no, dyndolą się po prostu ;-)



Zapięcie broszki przyszyłam z tyłu i zamaskowałam zielonym filcem, bo niestety nie znalazłam żadnej skórki w tym kolorze.


Bardzo ładnie prezentuje się w klapie czarnej marynarki, niestety przy takiej deszczowej pogodzie, jaka od paru dni u nas panuje nie jestem w stanie tego dobrze pokazać na zdjęciu.


Miałam ochotę na sesję w konwaliach na grządce, ale niestety po ostatnich deszczach wszystkie już przekwitły. Na szczęście wcześniej cyknęłam im parę fotek.
Oto więc pierwowzór, czyli moja inspiracja:


Do wykonania broszki wykorzystałam następujące koraliki Preciosa Rocaille: 10/0 Opaque Green, 11/0 Opaque Lt Green, 9/0 Ceylon Snowflake i pomarańczowe z pasmanterii, które określiłabym jako: 11/0 Lustered Curry, czy coś w tym rodzaju oraz białe szklane woskowane perełki 6 i 8 mm.

15 komentarzy:

  1. świetne ;) konwalie to moje ulubione kwiatki, więc doceniam pomysł i wykonanie :) Trzymam kciuki i życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł, śliczna konwaliowa brocha! A żeby jeszcze tak pachniała;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł, śliczna konwaliowa brocha! A żeby jeszcze tak pachniała;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Nie pomyślałam o tym, ale faktycznie przydałyby się jakieś zapachowe koraliki ;-)

      Usuń
  4. WOW!!! Agato - piękna, delikatna, subtelna, kobieca!!! I świetnie wykonana :)
    Pozdrawiam ciepło i powodzenia w Preciosowym rozdawnictwie życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ale czy ona taka delikatna, to nie jestem pewna... Brocha ma całe 11 cm długości, jest naprawdę całkiem spora ;-)

      Usuń
  5. Agato, broszka jest super, wygląda ja żywa konwalia. A perełki muszą podyndolić, taka ich już uroda :)))
    Muszę sie zapoznać z koralikowym rozdawnictwem Preciosy, bo często korzystam z ich wyrobów, które po prostu kupuję:)
    Jeszcze raz-broszka śliczna!!! Pozdrawiam. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Zdaje się, że trafiłam z tymi konwaliami. Może kiedyś zrobię jeszcze kolczyki? Kto to wie ;-)
      A rozdawnictwem Preciosy chyba warto się zainteresować - kilogram koralików w końcu piechotą nie chodzi... Tym bardziej, że ofertę mają naprawdę bogatą :) Ostatnio te koraliki całkiem skradły moje serce - mają przecudne kolory, według mnie dużo ciekawsze, jak japońskie :)
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  6. świetne ;) na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to bransoletka, też by fajnie wyglądało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :)
      W wersji pierwotnej miała być i bransoletka i naszyjnik i kolczyki, ale sytuacja zmieniała się bardzo dynamicznie. Robiłam ją w zasadzie bez projektu - początkowo wiedziałam tylko jak powinny wyglądać same kwiatuszki, ale już jak to osiągnąć nie miałam pojęcia. Wydaje mi się, że projekt jest na tyle udany, że może pokuszę się jeszcze o jakiś sequel, ale chyba nie od razu, choć chodzi mi już po głowie kilka pomysłów...

      Usuń
  7. Całe białe by było jak dla mnie bardziej do przyjęcia. To chyba tak z natury się przyzwyczajamy. :-) Ale pomysł przedni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! A ten żółty środek powinien być po prostu głębiej wewnątrz, tylko nie udało mi się tego efektu osiągnąć - jak się dobrze przyjrzeć, to pręciki konwalii nie są białe, tylko własnie żółte :)

      Usuń
  8. Prawdziwe cudeńko, a konwalie to jedne z moich ulubionych kwiatków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Chyba w Preciosie też się spodobały, bo wygrały jedną z czterech nagród miesiąca :-)

      Usuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger